Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac gminy żydowskiej trafi do rejestru zabytków

Wiesław Pierzchała
Dawny pałac Karola Gebhardta z połowy XIX w. przy ul. Pomorskiej 18, jeden z najstarszych w Łodzi, zostanie wpisany do rejestru zabytków. Służby konserwatorskie wszczęły postępowanie w tej sprawie.

- Dzięki wpisowi do rejestru łatwiej będzie uzyskać pieniądze na odnowienie owianej tajemnicą rezydencji, która gdy ją przejmowaliśmy w 1997 r., była potwornie zdewastowana. - cieszy się Symcha Keller, przewodniczący łódzkiej gminy żydowskiej, która jest właścicielem zabytku. - Odnowiliśmy jej wnętrza i uratowaliśmy co tylko się dało, jednak są jeszcze prace, które trzeba będzie wykonać.

Pierwszym właścicielem pałacu był fabrykant Karol Gebhardt.

- Na początku lat 70. XIX wieku nieruchomość przy ul. Pomorskiej 18 kupił na swoją siedzibę Bank Handlowy w Łodzi - mówi Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - W końcu lat 90. przeprowadzono tam remont według projektu Kazimierza Sokołowskiego, wtedy pałac wzbogacił się o wieżyczkę i otrzymał neorenesansowe elewacje.

Przed I wojną światową bankowcy wyprowadzili się do nowej siedziby przy al. Kościuszki 15, zaś w 20-leciu międzywojennym rezydencja przy Pomorskiej stała się siedzibą Domu Handlowego Hermana i Adeli Gruenspanów. Po śmierci Hermana w 1929 r. nieruchomość skierowano na licytację. Kolejny przełom nastąpił w 1936 r., gdy obiekt kupiła gmina żydowska.

Po II wojnie światowej gospodarzem pałacu przy Pomorskiej stała się Wyższa Szkoła Rolnicza, a potem Uniwersytet Łódzki. Mieściły się tam zakłady chemii fizycznej oraz krystalografii UŁ.

- Gdy przejęliśmy rezydencję przedstawiała obraz nędzy i rozpaczy - wspomina Symcha Keller. - Wspaniałe kolumny jońskie były potłuczone, a piękne stiuki sufitowe skute młotkami. Cenne polichromie i sztukaterie były pokryte sześcioma warstwami farby olejnej. O skali zniszczeń i dewastacji najlepiej świadczy fakt, że pod inspektorem nadzoru budowlanego zarwała się podłoga na piętrze i nagle wylądował na parterze. Na szczęście nic groźnego mu się nie stało.

Według Piotra Ugorowicza, na terenie nieruchomości najcenniejszy jest pałac z dwoma oficynami, a także ogród i stylowe ogrodzenie z cokołem i kratą żeliwną.

- Już na początku XX wieku w prawej oficynie mieściła się religijna szkoła żydowska Talmud Tora - wyjaśnia Symcha Keller. - Po nabyciu obiektu przed wojną stał się on siedzibą rabinatu i zarządu gminy żydowskiej. Ponadto była w nim sala ślubów. Dzisiaj zaś w głównym budynku jest klub seniora i dom gościnny dla przybyszów z całego świata, zaś w pozostałych obiektach znajdują się m.in. biura, sale wykładowe i przychodnia lekarska ogólnie dostępna.

O tym, że siedziba gminy żydowskiej, w której przetrwały resztki sztukaterii i polichromii oraz plafon i kasetony na suficie, jest miejscem szczególnym świadczy także to, że ekipa programu 2 Telewizji Polskiej nakręci o nim film dokumentalny.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki