18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac Steinertów przy Piotrkowskiej odzyska dawny blask [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Dawny blask odzyska jedna z piękniejszych łódzkich rezydencji - unikatowy, podwójny pałac braci Emila i Karola Steinertów, przy którym czeka na zbadanie tajemniczy bunkier podziemny. Wspaniała rezydencja z 1909 roku mieści się przy ul. Piotrkowskiej 272a i b.

Przez pewien czas władze miasta planowały sprzedać pałac, ale zmieniły zdanie. Teraz zapadła przełomowa decyzja, iż rezydencja pozostanie w gestii samorządu i zostanie pieczołowicie odnowiona. Operacja pochłonie około 40 mln zł, co oznacza, że bez pomocy Unii Europejskiej raczej się nie obejdzie.

Na tym dobre wieści się nie kończą, bowiem miasto odnowi też dwa sąsiednie, zabytkowe obiekty. Chodzi o stojący z lewej strony neorenesansowy pałac ojca braci - Adolfa Steinerta z 1896 roku, w którym dziś jest Przedszkole Miejskiej nr 207 oraz o stojący z prawej strony skromny, parterowy domek z dwiema facjatkami, który Steinertowie wybudowali w pierwszej połowie XIX wieku. Oznacza to, że gniazdo znanej rodziny fabrykanckiej wreszcie odzyska swój splendor.

- Na razie wystąpiliśmy do Wydziału Budżetu UM o 2 mln zł na prace projektowe - wyjaśnia Małgorzata Belta, po. dyrektora Biura ds. Inwestycji UM w Łodzi.

- W pałacu braci Steinertów znajdą swe lokum firmy z sektora kreatywnego (prowadzące np. działania projektowe, produkcyjne oraz z dziedziny mody, designu czy reklamy), a także firmy wspierające artystów - dodaje Maciej Trzebeński, dyrektor Fabryki Sztuki w Łodzi.

Pałac braci ma być odnowiony po 2016 roku, zaś rezydencja ich ojca - kosztem ponad 1 mln zł - do października 2014 roku.

Podwójny, składający się z dwóch części pałac Emila i Karola Steinertów zbudowano w stylu manieryzmu północnego. Ozdobą fasady są dwie bramy, dwa duże wykusze, trzy szczyty neobarokowe i facjatki w dachu mansardowym. Wzrok przyciągają bogate dekoracje na elewacji, jak np. żuraw, pszczoły, aniołki, kosz obfitości czy dwa lwy podtrzymujące kartusz.

Jeśli chodzi o wnętrza, to w części lewej mieszkali lokatorzy, po których nie zostało śladu (zostali wyprowadzeni), zaś w części prawej jedynym "lokatorem" jest Narodowy Instytut Dziedzictwa, który czuwa, by rezydencji nie stała się krzywda.

- Uratowaliśmy między innymi cenny witraż w klatce schodowej, który uliczni wandale regularnie obrzucali kamieniami - mówi szef instytutu Paweł Filipowicz. - Na zewnątrz założyliśmy siatkę ochronną i uzupełniliśmy wybite szybki witrażowe.

Oprócz witraża, na który składają się ptaki i drzewka, zachował się m.in. okazały, marmurowy kominek z kapą mosiężną i datą 1910 oraz kolejny witraż w oknie przy schodach wiodących z salonu na piętrze do sypialni na drugim piętrze. Niestety, schody zostały przedzielone stropem, tak że witraż stał się niewidoczny. Podczas remontu wtórny podział zostanie usunięty, co oznacza odsłonięcie witraża.

W ramach rewitalizacji ma być też odtworzony piękny ogród, w którym ocalały stare drzewa. Co ciekawe, w ogrodzie była lodownia i podziemny bunkier, który nigdy nie został spenetrowany. Czy kryje jakąś tajemnicę? Przekonamy się podczas remontu, gdy wejście do niego, prowadzące z rezydencji, będzie odblokowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki