Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Palikot nie chce testu tolerancji, a darmowej reklamy

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
Janusz Palikot, wystawiając Annę Grodzką jako kandydatkę na wicemarszałka Sejmu, wcale nie przeprowadzi testu na tolerancję. Grodzka, która była Grodzkim, skupia uwagę mediów na tyle, że Palikot i jego partia bezgotówkowo otrzyma w zamian bardzo nośną reklamę. On wynik tego testu po prostu już zna. Nawet konserwatywni posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy uwalili przejście do komisji projektów o związkach partnerskich, zapowiedzieli już swoje poparcie dla Grodzkiej.

Widać zatem, że ich poziom tolerancji ma jakiś potencjał wznoszący. Widać wybrali mniejsze zło. Ustawa o związkach też przecież ma potencjał wznoszący, bo choć dotyczy w głównej mierze par żyjących na kocią łapę, to przecież otwiera drzwi nie tylko legalizacji małżeństw homoseksualnych i jeszcze w przyszłości adopcji dzieci. A tak naprawdę każdy, kto nie tyle zagłosuje przeciw Grodzkiej, ale tylko wstrzyma się od głosu, będzie uznany za homofoba i Palikot z tej zagwozdki, jaką zadał prawej stronie Sejmu, już się dziko rechocze. Z ewentualnego wejścia Grodzkiej do Prezydium Sejmu robi się też wymiar europejski, jako że Polska byłaby pierwszym krajem Starego Kontynentu, który, stawiając na piedestale Grodzką, która była Grodzkim, promuje tolerancję. No to chyba wszyscy się przeliczymy. Ludwik Dorn już zapowiedział, że jakkolwiek Grodzką toleruje, tak nie może sobie jej wyobrazić w prezydium, bo "dziwaczność nie przyda mu powagi". Wszyscy wiemy, na co stać naszą klasę polityczną. Kto wie zatem, czy ta darmowa reklama Palikota nie stanie się de facto reklamą polskiej pseudotolerancji w Europie.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki