Paliwo miało tanieć, a tymczasem... drożeje. Jaka jest przyczyna?

Zmiany cen na stacjach paliw, to składowa całej masy czynników. W przypadku ostatnich tygodni, główną przyczyną ich wzrostu o kilka gr na litrze są ceny w hurcie. Od końcówki grudnia, ropa w hurcie zdrożała 20 gr na litrze, a benzyna o 15 gr – opowiada Urszula Cieślak, analityk paliw z BM REFLEX. - Stacje biorą pewną część podwyżek na siebie, przez co mają niższą marżę - dodaje.

Cena za baryłkę ropy naftowej Brent przebiła 88 dolarów, to najwięcej od 2014 roku – a trend jest wzrostowy. Kierowcy zastanawiają się, czy obietnice rządu w ramach Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej 2.0 są realne i o ile spadnie cena paliw 1 lutego.

Jeżeli nie wydarzy się nic zaskakującego w kontekście działań politycznych - a raczej nic na to nie wskazuje – i druga tarcza antyinflacyjna wejdzie w życie, to od 1 lutego możemy oczekiwać tańszego paliwa na stacjach - mówi Urszula Cieślak. - Obniżka podatku VAT z 23 proc. do 8 proc. obniży ceny o kilkadziesiąt gr, bo tak po prostu działa matematyka. Nie da się sprecyzować do jakiego poziomu dokładnie spadną, bo przez najbliższe półtora tygodnia sytuacja na rynkach może się dynamicznie zmieniać - dodaje analityczka.

Na stacji paliw Orlen przy ul. Św. Teresy, za litr PB95 musieliśmy wczoraj zapłacić 5,77 zł, a za litr ON 5,81 zł. To o 6 gr więcej niż przed tygodniem. Jeszcze drożej jest na stacji Circle K przy al. Włókniarzy. Na tej stacji litr benzyny to wydatek rzędu 5,80 zł, a diesel – 5,84 zł. Stabilne są natomiast ceny LPG - na obu wspomnianych stacjach za litr gazu musimy zapłacić 3,12 zł. Łódzkich kierowców podwyżki irytują. Mają też inną - nieco mniej analityczną - teorię na temat cen.

Ceny są wyższe, bo paliwo zawsze drożeje w okresie ferii i wakacji – twierdzi pan Grzegorz, łódzki kierowca. - Jeżdżę autem od czterdziestu lat i to zawsze jest ten sam schemat. Paliwo stanieje pewnie na wiosnę – podsumowuje.