Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Wojciech Kabza z Łodzi zostaje z dziećmi. Jest decyzja sądu

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Grzegorz Gałasiński
52-letni Wojciech Kabza nie krył radości po decyzji sądu. Wpłynęły na nią dobre opinie kuratora sądowego i MOPS-u

Piątka dzieci zostanie przy Wojciechu Kabzie, którego prawa rodzicielskie zostały jednak ograniczone, co oznacza dalsze regularne wizyty kuratora sądowego. Taką decyzję podjęła wczoraj sędzia Krystyna Gajdzińska - Modro z Sądu Rejonowego Łódź - Śródmieście.

To znakomita wiadomość dla pana Wojciecha. Nic więc dziwnego, że nie krył radości i z nadzieją może patrzyć w przyszłość, gdyż wreszcie wszystko zaczęło mu się układać. Razem z dziećmi przeprowadził się z klitki na poddaszu do dużego, pięknego mieszkania. Za pieniądze, które w ramach datków napłynęły z całej Polski i zagranicy, kupił meble i inne sprzęty. I stanął finansowo na nogach, bo zarabia na dwóch etatach i dostaje 2,5 tys. zł z programu 500 plus.

O kłopotach Wojciecha Kabzy, któremu sąd chciał odebrać dzieci, usłyszała cała Polska. Posypały się protesty oraz słowa wsparcia i otuchy dla 52-latka. Interweniowało nawet Ministerstwo Sprawiedliwości. Efekt był taki, że decyzja o odebraniu dzieci została wstrzymana. Jednak postępowanie w sądzie nie zakończyło się, więc pan Wojciech czekał na wczorajszy werdykt z duszą na ramieniu. Wreszcie odetchnął.

Przypomnijmy, że jego ciężka sytuacja polegała na tym, że nagle odeszła od niego konkubina Aleksandra D., z którą miał pięcioro dzieci. Dodatkowo opiekował się szóstym dzieckiem, czyli Błażejem, który ma 13 lat i chodzi do VI klasy podstawówki. Jego rodzicami są Aleksandra D. i jej wcześniejszy partner. A to oznacza, że pan Wojciech nie ma praw do opieki nad nim. Jednak chłopak tak się zżył się z obecnym opiekunem i pozostałym rodzeństwem, że nie wyobraża sobie życia poza tą rodziną. Dlatego Wojciech Kabza robi wszystko, aby Błażej został z nimi. W tej sprawie toczy się w sądzie osobne postępowanie i są szanse, że i w tym przypadku zakończy się powodzeniem.

- Moja była konkubina nie kwapi się, aby Błażej trafił pod jej opiekę. Są więc szanse, że chłopak zostanie przy nas. Tak może się stać, jeśli ukończę 3-miesięczny kurs dla rodzin zastępczych - wyjaśnia pan Wojciech. Zaznacza też, że po przeprowadzce do nowego mieszkania komunalnego wszystko zmieniło się na lepsze.

- Z dziećmi mieszkam teraz w 85-metrowym mieszkaniu składającym się z trzech pokoi i kuchni. Na konto Caritasu wpłynęło dla mnie 16 tys. zł. Dzięki temu kupiłem meble, pralkę, lodówkę, telewizor, a nawet zmywarkę. Do tego doszły liczne paczki z ciuchami i smakołykami dla dzieci - mówi Wojciech Kabza.

CZYTAJ TEŻ:


Wojciech Kabza utrzyma opiekę nad sześciorgiem dzieci? Decyzja 18 stycznia

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki