Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papierosy zginęły z bagażu pasażera

Agnieszka Jasińska
Port Lotniczy w Łodzi odprawia coraz więcej pasażerów
Port Lotniczy w Łodzi odprawia coraz więcej pasażerów Krzysztof Szymczak
Pan Adam odlatywał w niedzielne popołudnie z Łodzi do Edynburga. Na odprawę zgłosił się 2 godziny wcześniej. Samolot wylądował w Edynburgu, pan Adam dojechał do domu w Newcastle. Otworzył bagaż i nie mógł uwierzyć własnym oczom.

- Z walizki zginęło 6 paczek papierosów - opowiada pan Adam. - I wcale nie przewoziłem niedozwolonej liczby papierosów. Paczka, gdzie znajdowały się papierosy, została odcięta ostrym narzędziem, bardzo równo. Na szczęście nie zginęło nic więcej, chociaż przewoziłem drogie kosmetyki dla żony.

Pan Adam natychmiast zadzwonił na łódzkie lotnisko. - Nie było łatwo się dodzwonić. Przez długi czas wszystkie linie były zajęte - relacjonuje pan Adam. - Kiedy wreszcie pracownica lotniska odebrała telefon, usłyszałem, że powinienem skontaktować się z przewoźnikiem, a nie z łódzkim portem. Zdenerwowałem się. Zapytałem ją, czy podejrzewa, że pilot podczas lotu wszedł do luku bagażowego i wyciągnął papierosy. Poprosiłem, żeby poinformowała mnie, gdzie mogę złożyć reklamację. Wtedy połączenie zostało przerwane.

- Na szczęście dodzwoniłem się drugi raz - mówi pan Adam. - Wtedy usłyszałem, że powinienem kontaktować się z lotniskiem w Edynburgu. Ale nie było możliwe, żeby tam doszło do kradzieży, bo krótko czekałem na bagaż i odebrałem go jako pierwszy z pasażerów. Wreszcie dostałem adres mejlowy, pod który mogłem napisać reklamację. Na koniec poprosiłem, żeby moja rozmówczyni się przedstawiła. Usłyszałem wtedy "A po co?"

Pan Adam napisał skargę. Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska, potwierdza, że skarga dotarła do portu. - Wyrażamy ubolewanie, jeśli pasażer nie uzyskał dokładnej informacji. W wyniku kontroli zapisu monitoringu na lotnisku w Łodzi nie stwierdzono żadnych oznak ingerencji w bagaż osoby zgłaszającej reklamację - mówi Bieńkowska.

- Ponadto reklamacja została zgłoszona w niewłaściwy sposób. Reklamację należy składać do przewoźnika a nie bezpośrednio na lotnisko. Port nie jest stroną w rozstrzyganiu sporów bagażowych, zarówno wtedy, kiedy bagaż zaginie, jest uszkodzony, jak i okradziony. Dlatego skargę pana Adama przekażemy przewoźnikowi.

CZYTAJ TEŻ:
* Rośnie liczba pasażerów na Lublinku
* Półtoramilionowy pasażer linii Ryanair na Lublinku [ZDJĘCIA]

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki