Park im. Sienkiewicza straszy zamiast zachwycać. Magistrat zerwał umowę z wykonawcą prac remontowych

Zamiast tego odnowionym ponoć parku straszy farba łuszcząca się na parkowych rzeźbach, połamane już przez wandali ławki i kwietne rabaty zarośnięte chwastami. Nie udało się nawet przykryć ziemią instalacji służącej do podlewania kwiatów. Park zamiast stać się "perełką" Śródmieścia, jest raczej obiektem wstydu.
Jest jednak "światełko w tunelu" - magistrat obiecuje, że do końca lipca zostanie ogłoszony przetarg na dokończenie prac, a powinny być one wykonane do końca roku. Ich koszt to 300 tys. zł, co jest kwotą bardzo niewielką, biorąc pod uwagę, że pierwszy przetarg na kompleksowy remont parku opiewał na kwotę aż 9,5 mln zł (urząd zapowiedział, że z tej sumy potrąci wykonawcy 2 mln zł za złe wykonanie prac)

Umowa na remont parku została podpisana w listopadzie 2017 r. Przewidywano wówczas, że kompleksowa modernizacja tej przestrzeni powinna zakończyć się do listopada 2018 r.

Marcin Obijalski, dyrektor Biura ds. Rewitalizacji UMŁ, zapewniał wówczas, że celem modernizacji parku Sienkiewicza jest podniesienie jakości całej przestrzeni parku: zmodernizowanie alejek, ławek i innych elementów małej architektury oraz parkowej fontanny i placu zabaw, który powinien stać się artystycznym elementem wystroju parku. Na terenie posadzone będą nowe drzewa, przybędzie dużo krzewów i kwiatów, tak by to miejsce było bardzo kolorowe.
- W ramach modernizacji wymienimy wszystkie latarnie, będzie więcej światła w parku. Zamontowany zostanie również monitoring, a nad bezpieczeństwem osób przebywających w parku czuwać będzie straż miejska - zapowiada Obijalski.

Jest lipiec 2020 r., a remont parku nie został zakończony.