Spośród posłów regionu łódzkiego pożyczki z bardzo atrakcyjnym oprocentowaniem wzięło z Kancelarii Sejmu sześciu parlamentarzystów. To John Godson (Platforma Obywatelska), Marcin Mastalerek, Dariusz Seliga i Marcin Witko (wszyscy Prawo i Sprawiedliwość) oraz Cezary Olejniczak (Sojusz Lewicy Demokratycznej) i Tadeusz Woźniak (Solidarna Polska).
Kancelaria Sejmu pożyczki wypłaca bez zbędnych formalności, wystarczy złożyć wniosek, podpisać umowę i poczekać na przelew. Kwoty są tylko dwie, ale za to jakie: 20 tys zł na remont lub modernizację mieszkania albo domu i 25 tys. zł na zakup mieszkania lub domu, wykup mieszkania od zakładu pracy, albo spółdzielni mieszkaniowej.
Wybór oprocentowania zależy od samego posła. Odprowadza od pożyczki 3 proc., jeśli zakłada spłatę w ciągu roku, a 4 proc. w sytuacji gdy zapożycza się na 2 lata.
Nic zatem dziwnego, że od początku kadencji wniosek o pożyczkę złożył średnio co czwarty poseł. Żaden z nich nie zarabia poniżej 100 tys. zł rocznie, a pożyczki biorą także posłowie z dosyć wysokimi oszczędnościami, bo te kredyty zwyczajnie się opłacają.
Z regulaminu wynika, że pożyczkę można wziąć tylko "na cele mieszkaniowe". Tymczasem poseł Marcin Mastalerek, który pożyczył z Sejmu 20 tys. zł na remont mieszkania, jak wynika z jego oświadczeń majątkowych, takowego w ogóle nie posiada.
Okazuje się jednak, że poseł Mastalerek remontuje szczecińskie mieszkanie swoich rodziców w którym tylko bywa, bo poza Sejmem najczęściej widać go w Łodzi, gdzie kieruje okręgiem PiS.
- W regulaminie nie ma zapisu, który mówi, że trzeba mieszkanie posiadać, by pożyczkę dostać, wystarczy w nim mieszkać - mówi Mastalerek.
Cezary Olejniczak 20 tys. na remont domu w podłowickim Starym Waliszewie już spłacił. Mówi, że irytują go artykuły w tabloidach o "klawym życiu posłów", bo on sam oprocentowania poselskich pożyczek, za bardzo atrakcyjne nie uważa.
- To nie są pożyczki udzielane za darmo jak niektórzy myślą - mówi Olejniczak. - Jeśli jest taka możliwość, to pożyczam. Jeśli marszałkini Sejmu tę możliwość odbierze, a może zrobić to jednym podpisem, narzekał nie będę.
Temat niskooprocentowanych pożyczek poselskich być może w ogóle zniknie z mediów.
W kwietniu Naczelny Sąd Administracyjny uznał bowiem , że Kancelaria Sejmu nie musi publikować komu i na co przyznaje pożyczki, bo to prywatna sprawa posłów.
Nie zniknie tylko obowiązek wykazywania ich w oświadczeniach majątkowych przez posłów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?