Zakochani uczestnicy Sanatorium miłości
Siedemdziesięciodwuletni Władysław Balicki jest łodzianinem, od kilku lat wdowcem. Ze swoją drugą żoną przeżył 48 lat. Nie ukrywa, że chciał w programie znaleźć osobę, z którą mógłby iść razem przez życie. Jednak nie związał się z żadną z uczestniczek „Sanatorium miłości”.
- To była przygoda mojego życia - zapewnia pan Władysław. - Gdybym jeszcze raz miał podjąć decyzję, to na pewno znów zgłosiłbym się do programu. Zyskałem ogromną popularność. Ludzie zaczepiają mnie, rozmawiają, zadają pytania. To bardzo miłe. Nie spotkałem się jeszcze z niemiłym przyjęciem.
Rozmowa z Władysławem z Sanatorium Miłości
Dzięki Sanatorium miłości Władysław poznał Wiesię Górniak
I dzięki temu programowi pan Władysław poznał Wiesię Górniak. W styczniu przyjechał do Warszawy. Nie mógł odnaleźć ulicy, na której miał umówione spotkanie. Akurat przechodziła koło niego atrakcyjna blondynka. Zapytał, jak znaleźć tę ulicę. Kobieta szybko mu wytłumaczyła. Ale i stwierdziła, że zna Władysława z „Sanatorium miłości”. Nie wymienili się telefonami, ale po jakimś czasie łodzianin zauważył jej wpis na swoim profilu na Facebooku.
SANATORIUM MIŁOŚCI 2020
Na pierwsze spotkanie umówili się w jednej z warszawskiej kawiarni. Potem razem pojawili się na premierze filmu „Zenek”. Coś między nimi zaiskrzyło i dziś są razem.