Janas już pracował w Bełchatowie w rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 i, gdyby nie sposób rozwiązania umowy, zostałby zapamiętany wyłącznie z dobrej strony. Pod jego wodzą zespół spisywał się bardzo dobrze, wygrał 10 z 17 meczów, a poza tym to on sprowadził do Bełchatowa Janusza Gola, później sprzedanego do Legii. Zespół potrafił grać bardzo widowiskowo, a zwycięstwo 3:2 w pierwszej kolejce w Poznaniu z Lechem do dzisiaj jest wspominane w GKS.
Ale zimą Janas niespodziewanie zrezygnował z pracy. Gdy pojawiła się informacja, że ma zostać trenerem Widzewa, były selekcjoner reprezentacji długo zaprzeczał i zapewniał, że odchodzi z PGE GKS, bo klub nie jest mu w stanie zagwarantować, że będzie go stać na dobry zespół. Działacze bełchatowskiego klubu długo byli oburzeni zachowaniem Janasa, ale - jak widać - już mu wybaczyli.
Więcej w sobotnim wydaniu "Dziennika Łódzkiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?