Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Zalewski: W Kijowie realizuje się scenariusz napisany w Moskwie

rozm. Piotr Brzózka
Paweł Zalewski: Władze realizują scenariusz rosyjski, polegający na sprowokowaniu radykalnych wystąpień. Elementem tego scenariusza jest  przelanie krwi, po to by wykopać mur między Janukowyczem, opozycją i Zachodem
Paweł Zalewski: Władze realizują scenariusz rosyjski, polegający na sprowokowaniu radykalnych wystąpień. Elementem tego scenariusza jest przelanie krwi, po to by wykopać mur między Janukowyczem, opozycją i Zachodem Wojciech Barczyński/Polskapresse
Rozmowa z Pawłem Zalewskim, eurodeputowanym PO, współprzewodniczącym Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa.

W Kijowie są pierwsze ofiary śmiertelne starć opozycji z władzą. Czy można wykluczyć scenariusz, w którym sytuacja całkowicie wymyka się spod kontroli i dochodzi nawet do wojny domowej?
Wojna domowa jest bardzo daleko idącym scenariuszem, który na dziś wydaje się odległy, choć każdy, kto zna Ukrainę, musi to mieć w tyle głowy. Natomiast widać, że polityka prowadzona przez władze jest nastawiona na radykalizację. Pytanie, kto za tą polityką stoi? Ja mam jednoznaczny pogląd - to jest realizacja scenariusza napisanego w Moskwie.

To władza podsyca reakcje tłumu?
To oczywiste. Władze realizują scenariusz rosyjski, polegający na sprowokowaniu radykalnych wystąpień. Elementem tego scenariusza jest przelanie krwi, po to by wykopać mur między Janukowyczem, opozycją i Zachodem. Żeby prezydent nie miał żadnej innej możliwości trwania przy władzy, jak tylko w oparciu o Putina. Przyjęto na Ukrainie ustawy, które są kalką ustaw rosyjskich, nie mam wątpliwości, że pod wpływem doradców rosyjskich. W oczy rzuca się też zachowanie Berkutu (ukraińska jednostka specjalna - red.) Protestujący nie zginęli, bo ktoś do nich strzelał w obronie własnej. Jedna osoba zginęła zamordowana przez snajpera.

Czy liderzy opozycji panują jeszcze nad tłumem? Gdy sytuację próbował uspokoić Witalij Kliczko, ludzie go zignorowali, żądając od niego czynów, a nie słów.
W Kijowie wciąż jest Euromajdan, który jest demonstracją pokojową, choć też się radykalizującą. I jest część, która się z tego zgromadzenia wyodrębniła, której opozycyjni politycy już nie kontrolują, co jest bardzo niebezpieczne. To radykalni aktywiści, którzy już nie słuchają liderów opozycji, uważają, że nie przedstawili oni żadnego wiarygodnego programu demokratyzacji Ukrainy. To ci ludzie szturmowali barykady Berkutu, broniące urzędu rady ministrów.

Premier Azarow nazwał demonstrujących terrorystami. Czy należy go za tę wypowiedź w stu procentach potępiać? Żadna władza, nawet demokratyczna, nie będzie się biernie przyglądać, jak atakowane są rządowe budynki.
To prawda, tylko trzeba pamiętać, skąd ta radykalizacja. Nie chcę usprawiedliwiać tego ataku, uważam, że on jest szkodliwy dla opozycji, ale też nie zamierzam bronić Janukowycza, bo to on jest odpowiedzialny za sytuację w kraju.

Krwawe wydarzenia w Kijowie mają miejsce w Dniu Jedności Ukrainy, czyli w rocznicę zjednoczenia kraju w 1919 r. I właśnie w taki dzień lider rosyjskich nacjonalistów Władimir Żyrinowski dokłada do pieca, mówiąc, że jedynie podział Ukrainy na część wschodnią i zachodnią może zapobiec rzezi w tym kraju.
Podział Ukrainy to jeden ze scenariuszy, który bez wątpienia był rozpatrywany na Kremlu. Ukraina jest wielkim krajem, terytorialnie drugim po Rosji w Europie, ludnym, bo mieszka tam 45 mln ludzi. Nie jest tak łatwo podporządkować sobie taki kraj. Dlatego są tacy analitycy i tacy politycy rosyjscy, którzy myślą o podziale i wzięciu pod kontrolę wschodniej i centralnej części Ukrainy. Zarządzanie takim krajem byłoby łatwiejsze. To jest najczarniejszy scenariusz, jaki mógłby się wydarzyć. Dla Ukrainy zbrodniczy, a dla Polski bardzo groźny. Musimy robić wszystko, by do tego nie doszło.

Jaki Pan prognozuje dalszy rozwój wypadków?
Długofalowo jestem optymistą. Młodzież z całej Ukrainy widzi swoją przyszłość w związku z Unią Europejską. Oni wygrają, choćby biologicznie, bo kiedyś to ich pokolenie będzie rządzić Ukrainą. Niestety, krótkofalo-wo jestem pesymistą. Wszystko wskazuje na to, że na Ukrainie będzie trwała rywalizacja radykalnych grup i zapanuje anarchia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki