Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Zarzeczny przewidział własną śmierć

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
archiwum Polska Press
W wieku 56 lat zmarł wybitny dziennikarz, swego czasu felietonista Polski The Times, Paweł Zarzeczny.

Niewielu było dziennikarzy, którym po śmierci czas w głównym wydaniu wiadomości poświęciła Telewizja Polska. Pawłowi Zarzecznemu poświęciła. Jedynka wyemitowała także kilkanaście sekund internetowego filmu One Man Show - weszlo.com. W tym filmie Paweł Zarzeczny mówi: „To jest ten nieszczęsny pięćsetny odcinek. Prawdopodobnie jeden z ostatnich. Teraz czekają Powązki i Bródno, ciekawe czy Aleja Zasłużonych”. Kilkanaście godzin później 25 marca zmarł na zawał serca. Nawet w kwestii własnej śmierci Paweł Zarzeczny miał rację.

Przez wiele lat współtworzył dział Sport w Polska The Times. W 2011 Paweł Zarzeczny wydał zbiór swoich felietonów publikowanych na łamach Polska The Times "Zawsze byłem najlepszy".

Zaczynał przed 32 laty w redakcji tygodnika Piłka Nożna. To były czasy, kiedy redakcja mieściła się przy al. Stanów Zjednoczonych. Ze wszystkich dyscyplin sportu najbardziej kochał piłkę nożną, o skokach narciarskich miał jak najgorszą opinię.

Na wielu patrzył z góry, ale miał też wąskie grono ludzi, których podziwiał. W tym gronie byli na pewno: Kazimierz Górski, jego syn Dariusz, Kazimierz Deyna, Janusz Atlas (równie charyzmatyczny dziennikarz), prezesi PZPN Michał Listkiewicz i Zbigniew Boniek.

O Pawle Zarzecznym trafnie mówił Robert Małolepszy: „On był dotknięty palcem Bożym”. Był.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki