
Marcelina Kaczmarek
j.a. (gość)
Zdjęcia nie przedstawiają sieradzkiego rynku, jak można się domyślać, tylko plac przed Teatrem Miejskim (klasycystyczny budynek w głębi) i klasztorem ss. Urszulanek (gmach pokryty czerwoną...rozwiń całość
Zdjęcia nie przedstawiają sieradzkiego rynku, jak można się domyślać, tylko plac przed Teatrem Miejskim (klasycystyczny budynek w głębi) i klasztorem ss. Urszulanek (gmach pokryty czerwoną dachówką) - obie instytucje mają oficjalny adres przy ul. Dominikańskiej. Jaki to rynek? Prawdziwy rynek położony jest jakieś 150 metrów na południe od tego miejsca.
Druga bzdura, to pisanie, ze dopiero kilka lat temu z sieradzkiego rynku usunięto targi i jarmarki. Znam Sieradz od 1977 roku - w tym czasie nie odbywały się na rynku żadne targi ani jarmarki. O ile mnie pamięć nie myli, handel tego typu od dawna prowadzony jest na targowisku przy ul. Targowej.
Wbrew temu, co pisze autorka, to nie teraz, ale do do końca XX wieku sieradzki rynek tętnił życiem. Ostatnio, przed remontem, zamienił się w parking. Czy po remoncie "staje się centrum rekreacji i atrakcją turystyczną" - jak pisze autorka. Wątpię.zwiń