Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów chce się zrehabilitować

Paweł Hochstim
Kibice czekają na kolejne gole dla PGE GKS Michała Maka
Kibice czekają na kolejne gole dla PGE GKS Michała Maka Dariusz Śmigielski
- Przegraliśmy tydzień temu, więc chcemy jak najszybciej się zrehabilitować. Jesteśmy wściekli na siebie, bo to nie Termalica wygrała, a my przegraliśmy - mówi pomocnik PGE GKS Bełchatów Grzegorz Baran. W sobotę o godz. 17.30 bełchatowianie w hicie ósmej kolejki pierwszej ligi podejmą Górnika Łęczna.

Drużyna z Łęcznej słabo rozpoczęła sezon, bo od porażek z GKS Tychy i Wisłą Płock, ale później, gdy szczęśliwie uratowała remis w Świnoujściu zdobywając gola w spotkaniu z Flotą w 90. minucie, wszystko się odwróciło. Podopieczni trenera Jurija Szatałowa wygrali cztery mecze z rzędu i awansowali na trzecie miejsce w tabeli.

- Każde zwycięstwo przybliża nas do celu, który jest przed nami postawiony. Dlatego tak byliśmy wściekli na siebie po meczu w Niecieczy. Była też duża złość trenera i nie ma co się temu dziwić. Nie graliśmy tak, jak chciał - dodaje Baran w wywiadzie dla klubowej telewizji GKS TV.

Pomocnik bełchatowskiej drużyny docenia klasę rywali, ale nie boi się meczu. - Wygrali kilka ostatnich meczów, mają do nas tylko trzy punkty straty, więc widać, że to wymagający rywal. Ale z tymi teoretycznie lepszymi gra nam się jakoś łatwiej - mówi.

Trener Kamil Kiereś ma duży komfort wyboru, bo wszyscy zawodnicy są gotowi do gry, ale wydaje się, że zmian w wyjściowej jedenastce raczej nie będzie. Wiadomo, że siła ofensywna bełchatowskiego zespołu uzależniona jest od postawy trzech graczy - Michała i Mateusza Maków oraz Kamila Wacławczyka. Jeśli oni zagrają na poziomie swoich umiejętności, a obrona nie popełni rażących błędów, to kibice bełchatowskiego zespołu mogą być spokojni.

- Wszyscy bijemy się w piersi po meczu w Niecieczy, bo każdy z nas powinien zagrać lepiej - mówi Mateusz Mak. - Sobotnie spotkanie może być hitem kolejki, ale często trudniej gra się z tymi z dołu tabeli. Więc niczego się nie obawiamy.

Podobnie, jak w trakcie ostatniego meczu w Bełchatowie z Miedzią Legnica, zamknięta będzie trybuna południowa stadionu GKS. To już ostatnia część kary nałożonej po skandalicznych zachowaniach kibiców w trakcie meczu z GKS Katowice. Sympatycy GKS muszą pomieścić się na pozostałych trybunach.

Kolejny raz spotkanie PGE GKS będzie transmitowane w telewizji. Starcie z Górnikiem pokaże Orange Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki