Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów zwycięski! Wysoka wygrana ze Stalą

Paweł Hochstim
Trener Andrzej Konwiński wreszcie może odetchnąć, bo jego zespół rozegrał dobry mecz i wysoko zwyciężył
Trener Andrzej Konwiński wreszcie może odetchnąć, bo jego zespół rozegrał dobry mecz i wysoko zwyciężył Dariusz Śmigielski
Piłkarze PGE GKS Bełchatów wreszcie mogą cieszyć się ze zwycięstwa. W dziewiątej kolejce drugiej ligi piłkarze trenera Andrzeja Konwińskiego wysoko pokonali Stal Stalowa Wola.

Atmosfera przed tym meczem w bełchatowskiej ekipie była kiepska, bo drużyna od ponad miesiąca nie mogła wygrać meczu i osuwała się w tabeli. Wreszcie jednak można powiedzieć, że to przeszłość, bo piłkarze PGE GKS pokazali się z bardzo dobrej strony.

Początek meczu, który okazał się decydujący, pokazał, jak mocno zmotywowani są gospodarze. Nie minął jeszcze kwadras, a bełchatowianie po ładnych strzałach Dawida Dzięgielewskiego i Artura Lenartowskiego prowadzili już 2:0. Rywale nie mieli nic do powiedzenia, a dobra organizacja w grze bełchatowian powodowała, że piłkarze trenera Rafała Wójcika mieli kłopoty, by w ogóle dostać się na przedpole bramki PGE GKS. Zresztą do końca pierwszej połowy panowanie PGE GKS było bezapelacyjne, a gospodarze mieli kolejne okazje. Niestety, aktywny Dzięgielewski raz trafił w poprzeczkę, a raz posłał piłkę tuż nad nią.

Ledwo piłkarze rozpoczęli drugą połowę, a bełchatowianie zdobyli trzeciego gola i kolejny raz przecudnej urody. Na strzał z dystansu zdecydował się Albin Maciejewski, a piłka jeszcze po drodze odbiła się od poprzeczki. Goście protestowali twierdząc, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Sędzia pokazał jednak na środek boiska. Chwilę później znów szansę miał Dzięgielewski, ale tym razem nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Wreszcie w 83. minucie swoją naprawdę dobrą grę uświetnił golem napastnik PGE GKS Dawid Flaszka. Wydawało się, że to już będzie koniec kanonady bełchatowian, ale w doliczonym czasie gry na 5:0 podwyższył Konrad Andrzejczak, który ograł wszystkich rywali i pewnym strzałem wbił piłkę do bramki. Ostatnia akcja rywali dała im honorowego gola po tym, jak sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym Marcina Grolika. Wprawdzie Adrian Gębalski w pierwszym strzale nie zdołał pokonał Pawła Lenarcika, ale przy dobitce był już bezbłędny.

PGE GKS Bełchatów - Stal Stalowa Wola 5:1 (2:0)
Gole
: 1:0 Dawid Dzięgielewski (4), 2:0 Artur Lenartowski (11), 3:0 Albin Maciejewski (48), 4:0 Dawid Flaszka (83), 5:0 Konrad Andrzejczak (90), 5:1 Adrian Gębalski (90+5)
PGE GKS: Lenarcik - Pisarczuk, Grolik, Klepczyński, Szymorek - Maciejewski (68, Zgarda), Rachwał, Lenartowski, Bartosiak (56, Andrzejczak) - Flaszka (84, Łabędzki), Dzięgielewski (70, Krzywicki). Trener: Andrzej Konwiński.
Stal: Koncki - Korczyński (46, Piechniak), Jarosz, Żołądź, Wójcik - Mistrzyk, Dziubiński, Wasiluk (74, Stelmach), Dobkowski (46, Bętkowski), Essam (59, Siudak) - Gębalski. Trener: Rafał Wójcik.
Żółte kartki: Krzywicki (PGE GKS), Dziubiński, Mistrzyk (Stal).
Sędziował Michał Grocki (Warszawa).
Widzów 1000

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki