Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS znów bez punktów. Lech wygrywa w Bełchatowie [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań 0:1
PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań 0:1 Dariusz Śmigielski
Cztery mecze - cztery porażki. Piłkarze PGE GKS Bełchatów przez większą część meczu byli równorzędnym rywalem dla Lecha Poznań, ale przegrali 0:1. - Jesteśmy jedyną drużyną w Polsce, która nie zdobyła jeszcze punktu. Zaczęliśmy sezon fatalnie, ale to nie znaczy, że tak samo fatalnie skończymy - mówił Kamil Kosowski.

Lech piłkarsko jest zespołem lepszym, ale w poniedziałek różnicy widać nie było, a długimi fragmentami to bełchatowianie grali lepiej. Zwłaszcza w drugiej połowie, którą rozpoczęli z wielkim animuszem. A najbardziej bolesne jest to, że właśnie w chwili, gdy piłkarze trenera Kamila Kieresia mieli największą przewagę, to stracili gola. Lechici straszyli bełchatowian odważnymi wejściami ofensywnymi Kebby Ceesay'a i błyskotliwymi atakami Gergo Lovrencsicsa. Na początku dość łatwo przedostawali się pod bramkę Adama Stachowiaka, ale poważniejszego zagrożenia nie stwarzali.

Pierwsi szansę na gola mieli gospodarze, ale Miroslavowi Bożokowi brakło precyzji i trafił w słupek. To był chyba ten moment, w którym piłkarze GKS uwierzyli, że są w stanie Lecha pokonać. Zaczęli grać lepiej, bardziej płynnie przechodząc z obrony do ataku. Niestety, długo bez rezultatu. Kiereś zaskoczył składem swojej drużyny, wpuszczając na boisko od pierwszej minuty młodego napastnika Łukasza Wrońskiego.

- Liczę na jego zadziorność i szybkość - mówił przed meczem. Wroński nie przestraszył się doświadczonych rywali, ale nic wielkiego nie zrobił i dziesięć minut po przerwie zmienił go Paweł Buzała. Były gracz Lecha mógł zostać bohaterem, gdy w 61. minucie zaskakująco łatwo ograł Manuela Arboledę i znalazł się sam na sam z Jasminem Buriciem. Strzelił bardzo mocno, ale niestety wprost w Bośniaka, który wybił piłkę. A pięć minut później, gdy GKS osiągnął wyraźną przewagę, poznaniacy wyprowadzili kontrę, w której Jakub Wilk kapitalnie dośrodkował na głowę Bartosza Ślusarskiego, a ten wyprzedził Mate Lacicia i trafił do bramki. Niestety, PGE GKS nie był w stanie wyrównać. A ostatni kwadrans był najgorszym fragmentem gry bełchatowskiej drużyny.

PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań 0:1 (0:0)

Gol: Bartosz Ślusarski (66)

PGE GKS: Stachowiak - Guzman I 90, Lacić (88, Sawala), Szmatiuk, Basta - Wróbel, Baran I, Wacławczyk (78, Stulin I), Bożok, Kosowski - Wroński (55, Buzała). Trener: Kamil Kiereś.

Lech: Burić - Ceesay, Wołąkiewicz I (83, Henriquez), Arboleda, Kamiński - Możdżeń (62, Wilk), Trałka I, Lovrencsics I (78, Bereszyński), Murawski, Tonew - Ślusarski. Trener: Mariusz Rumak.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki