BBTS to beniaminek PlusLigi, który w tym sezonie wygrał dwa mecze. Bielszczanie przyjechali do Bełchatowa w roli Kopciuszka i w pierwszym secie – sprawiali wrażenie przestraszonych. Bełchatowski zespół znakomicie grał blokiem, zdobywając tym elementem sześć punktów. Bielszczanie bali się bełchatowskiej ściany i – próbując ją ominąć – często nie trafiali w boisko. W pierwszym secie PGE Skra wygrała aż 25:14.
Choć w drugim secie bielszczanie na początku postraszyli PGE Skrę zagrywką – zaserwowali aż cztery asy – to i tak wyraźnie przegrali. Bełchatowianie od początku do końca kontrolowali przebieg gry i nadal raz po raz blokowali rywali na siatce. Po dwóch setach np. Daniel Pliński miał na swoim koncie pięć punktowych bloków, co jest wynikiem zbliżonym do ideału.
W trzecim secie bielszczanie właściwie sami się poddali. Wyraźnie nie widzieli możliwości nawiązania walki z PGE Skrą i niespecjalnie starali się, by to ukrywać. Widać, że awans do play-off dla bielszczan jest nieosiągalnym celem.
PGE Skra Bełchatów – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:14, 25:17, 25:11)
PGE Skra: Uriarte, Antiga, Pliński, Wlazły, Conte, Wrona, Zatorski (libero) . Trener: Miguel Falasca.
BBTS: Kwasowski, Bućko, Buniak, Gonzalez, Błoński, Kalembka, Swaczyna (libero) oraz Akimenka, Vlk, Fijałek. Trener: Janusz Bułkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?