Olsztynianie, ostatni klub ubiegłego sezonu w PlusLidze, sezon rozpoczął od zwycięstw - i to za trzy punkty - z faworytami do medali, czyli Jastrzębskim Węglem i Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Gracze ze stolicy Warmii i Mazur mają dokładnie taki sam dorobek, jak PGE Skra, ale bełchatowianie grali do tej pory z dużo słabszymi ekipami Lotosu Trefla Gdańsk i Effectora Kielce.
Nie można porównywać aktualnego zespołu AZS Olsztyn do tego, który grał w ubiegłym sezonie. Z pierwszej szóstki w drużynie został tylko Piotr Hain, a oprócz niego w zespole grają rozgrywający Maciej Dobrowolski, przyjmujący Rafał Buszek i Piotr Łuka, atakujący Grzegorz Szymański, środkowy Matti Oivanen i libero Michał Żurek. Nowy jest też trener, bo Radosława Panasa zastąpił Krzysztof Stelmach, który po odejściu z Zaksy przez jakiś czas w ogóle nie pracował.
- Indykpol świetnie zaczął sezon i na pewno jest mocnym zespołem - mówi Wojciech Włodarczyk, przyjmujący PGE Skry.
Z pewnością powrót do Bełchatowa będzie podróżą sentymentalną dla dwóch osób - trenera AZS Krzysztofa Stelmacha i rozgrywającego olsztyńskiej drużyny Macieja Dobrowolskiego. Ten pierwszy świętował ze Skrą trzy tytuły mistrza Polski, natomiast Dobrowolski aż pięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium będąc zawodnikiem bełchatowskiego klubu.
Mecz PGE Skra - Indykpol AZS odbędzie się w niedzielę o godz. 14.45 w bełchatowskiej hali Energia. Spotkanie będzie transmitowane w Polsacie Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?