Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów ma nowy hymn

Paweł Hochstim
PGE Skra Bełchatów ma nowy hymn.
PGE Skra Bełchatów ma nowy hymn. Krzysztof Szymczak
W środę po raz pierwszy w historii usłyszeć można oficjalny hymn PGE Skry Bełchatów. Słowa napisał Jacek Cygan, muzykę Robert Janson, a pierwszy raz hymn bełchatowskiej drużyny zaśpiewa Marcin Spenner, uczestnik programu "X Factor". Hymn zabrzmi w łódzkiej Atlas Arenie, podczas meczu z Arkasem Izmir.

- Specjalnie zamówiliśmy tysiące tzw. klaskaczy, na których będzie wydrukowany tekst nowego hymnu. Dzięki temu kibice będą mogli śpiewać go razem z wokalistą - mówi Konrad Piechocki, prezes Skry.

PGE Skra w środę o 18:00 gra w Atlas Arenie z Arkasem Izmir.

Każda wygrana bełchatowian da im awans do 1/4 finału. W rozgrywkach polskiej PlusLigi siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali aż osiem meczów, ale przez Ligę Mistrzów idą w tym sezonie jak burza. Jeśli dzisiaj wygrają ósmy raz z rzędu, znajdą się wśród siedmiu najlepszych drużyn Europy.

Rywalem PGE Skry w drugiej rundzie Ligi Mistrzów jest turecki Arkas Izmir. Przed tygodniem bełchatowianie wygrali w Turcji 3:1.

- Regulamin mówi wyraźnie, że awans wywalczy zespół, który wygra dwa razy albo zwycięży w złotym secie. Na razie nie ma więc jeszcze powodów do hurraoptymizmu - mówi trener bełchatowskiej drużyny Jacek Nawrocki.

W sobotę jego zespół przegrał we własnej hali z najsłabszym zespołem w PlusLidze Wkrętmetem AZS Częstochowa, ale w zespole zabrakło dwóch kluczowych zawodników - atakującego Aleksandra Atanasijevicia i libero Pawła Zatorskiego.

- Obaj właśnie dlatego w sobotę pauzowali, żeby na pewno mogli zagrać w środę - zdradza Nawrocki.

- Czuję się już znacznie lepiej. Wszystko będzie dobrze - zapewnia Atanasijević.

Bełchatowski zespół w Lidze Mistrzów spisuje się doskonale - najpierw w grupie wygrał po dwa mecze z Fenerbahce Stambuł, Tomisem Konstanca i Dynamem Moskwa, a w drugiej rundzie wygrał pierwsze spotkanie z Arkasem. Tymczasem z polskimi rywalami drużyna przegrała sześć kolejnych meczów, co nie zdarzyło jej się od wielu lat.

- Ja pamiętam, jak przegrywaliśmy, bo, gdy przyszedłem do klubu to w pierwszym sezonie zajęliśmy czwarte miejsce - wspomina Mariusz Wlazły, ale przyznaje, że takiej serii kolejnych przegranych meczów nie pamięta.

Kibice PGE Skry na forach internetowych żartują, że skoro ich drużyna gra w środę w Lidze Mistrzów, to o wynik można być spokojnym. Bo przecież w Lidze Mistrzów PGE Skra nie przegrywa...

- Kluczowa będzie neutralizacja zagrywki Libermana Agameza, który potrafi zrobić krzywdę bardzo dobrym zespołom - mówi Paweł Woicki, rozgrywający PGE Skry. To było decydujące w pierwszym meczu w Izmirze, bo bełchatowianie doskonale przyjmowali zagrywki tureckiej drużyny.

Jak zwykle mecz PGE Skry Bełchatów w łódzkiej Atlas Arenie zgromadzi ponad dziesięć tysięcy widzów. W kasach pozostało dosłownie kilkadziesiąt biletów.

Szef bełchatowskiego klubu nie ukrywa, że jest zachwycony faktem, że kolejny raz na meczu PGE Skry będzie komplet publiczności. Tak licznej grupy fanów na trybuny nie może ściągnąć żadna drużyna w Łodzi. - Nasze związki z Łodzią są od lat bardzo bliskie. Właśnie z tego powodu postanowiliśmy właśnie tutaj umieścić naszą Akademię Siatkarską - dodaje Konrad Piechocki. Wygląda na to, że Akademia PGE Skry, która rozpocznie działalność 1 lutego, będzie wielkim sukcesem.

- Zainteresowanie naszą propozycją jest ogromne - mówi Jacek Pasiński, koordynator projektu.
Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godz. 18. Transmisję z łódzkiej Atlas Areny przeprowadzi telewizja Polsat Sport.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki