16 sierpnia PGE Skra Bełchatów wraca do zajęć po wakacyjnej przerwie...
Czas płynie szybko i rozpoczynamy okres przygotowawczy. Znów zaczniemy w okrojonym składzie, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni i cieszy nas to, bo to oznacza, że mamy w składzie reprezentantów.
Kogo zobaczymy na pierwszych zajęciach?
Okres przygotowawczy rozpoczniemy w składzie: rozgrywający Kamil Droszyński, środkowi Karol Kłos i Patryk Czarnowski, atakujący Mariusz Wlazły, przyjmujący Piotr Orczyk i libero Kacper Piechocki i Robert Milczarek. Będziemy trenować na swoich obiektach.
Wracacie do pracy, chociaż nie tak dawno odbyło się miłe zakończenie sezonu. Sponsorzy byli zadowoleni z mistrzostwa Polski siatkarzy z Bełchatowa. Sponsorzy zostają z wami?
Tak, to dobra wiadomość, bo stabilność klubu jest zachowana. Mamy obowiązującą umowę z Polską Grupą Energetyczną. Doskonale układa się nasza współpraca z prezesem PGE Henrykiem Baranowskim. Żaden ze sponsorów nie odszedł. Jesteśmy w trakcie innych rozmów. Być może uda nam się doprosić do współpracy jeszcze innych sponsorów.
Siatkarze wybrali numery...
Kamil Droszyński zagra z jedynką, Renee Teppan wybrał trójkę, a Jakub Kochanowski siódemkę, Artur Szalpuk dwunastkę, siedemnastkę po Nikołaju Penczewie przejął Piotr Orczyk. Robert Milczarek wystąpi z dziesiątką. Pozostali zachowali swoje numery z poprzedniego sezonu.
Jakie cele stawia Pan przed drużyną?
Jestem zadowolony, że po odejściach takich zawodników, jak Srecko Lisinac czy Bartosz Bednorz udało nam się pozyskać Kubę Kochanowskiego i Artura Szalpuka. Wierzę głęboko w to, że PGE Skra nie będzie słabsza, a może i mocniejsza. Uważam, że skład mamy zbilansowany z kapitanem Mariuszem Wlazłym, który pozwala nam patrzeć optymistycznie i wierzyć w to, że znów będziemy walczyć o najwyższe cele, chociaż liga będzie jeszcze bardziej wyrównana. Marzy nam się zdobycie po raz dziesiąty mistrzostwa Polski.
Znów walczyć będziecie na kilku frontach?
Czekają nas mecze w Plus Lidze, Pucharze Polski, Lidze Mistrzów, walczyć też będziemy w kwalifikacjach do Klubowych Mistrzostw Świata. Walczymy, choć budżety czołowych polskich klubów są na poziomie 12 mln zł, podczas gdy Perugia, Macerata nie wspominając o Kazaniu dysponują budżetem 9 mln euro.
A jednak PGE Skra potrafiła zająć czwarte miejsce na świecie.
Też traktujemy ten wynik w kategoriach sukcesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?