Stołeczny zespół po niespodziewanej wygranej w Bełchatowie, w niedzielę podejmował w Hali Ursynów PGE Skrę Bełchatów. W pierwszym secie Verva zdemolowała bełchatowian do 13, ale w następnych partiach obserwowaliśmy PGE Skrę Bełchatów grającą jak za dawnych dobrych lat.
Zmiana ról na boisku nastąpiła po roszadach trenera Mieszko Gogola. Na plac gry wszedł Norbert Huber i gra bełchatowian nabrała rumieńców.
Komentatorzy nie mogli się nachwalić młodych graczy: Norberta Hubera i Mikołaja Sawickiego. Oni to przejęli pierwsze skrzypce w drużynie Mieszko Gogola wobec nieco słabszej dyspozycji Dusana Petkovicia i Milada Ebadipoura. Przyjemnie się oglądało grę bełchatowskiej młodzieży i wielką, ekspresyjną radość Norberta Hubera. W drugim secie bełchatowianie wygrali do 21, w trzecim do 22. W czwartej partii dobrze grający siatkarze PGE Skry mieli inicjatywę, nieco nerwów było w końcówce, ale Karol Kłos załatwią sprawę ostatnim atakiem ze środka. Karol Kłos został MVP meczu.
- Co trzeba zrobić, by tak odmienić swoją grę? Zdenerwować siebie i swoich kolegów - mówił Karol Kłos dla Polsatu Sport.
PGE Skra wyrównała stan rywalizacji o brązowy medal (gra toczy się do dwóch zwycięstw). Jest 1-1, a w środę 21 kwietnia odbędzie się trzeci, decydujący mecz w Bełchatowie.
Verva Warszawa - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:13, 21:25, 22:25, 23:25)
PGE Skra Bełchatów: Milad Ebadipour 14, Mateusz Bieniek 2, Dusan Petković 13, Mikołaj Sawicki 10, Karol Kłos 13, Grzegorz Łomacz 2, Kacper Piechocki (l) oraz Norbert Huber 12, Bartosz Filipiak 1, Mihajlo Mitić, Robert Milczarek. Trener: Mieszko Gogol.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
