Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra przegrała w Jastrzębiu. To trzecia porażka w lidze

Paweł Hochstim
Siatkarze Skry przegrali z Jastrzębskim Węglem
Siatkarze Skry przegrali z Jastrzębskim Węglem Dariusz Śmigielski
W Lidze Mistrzów nie mają problemów z wygrywaniem meczów, ale w PlusLidze idzie im dużo gorzej. Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali trzeci ligowy mecz w tym sezonie, ulegając w Jastrzębiu-Zdroju Jastrzębskiemu Węglowi 1:3.

Dwie wcześniejsze porażki, również w głównymi rywalami do ligowych medali Asseco Resovią Rzeszów i Zaksą Kędzierzyn-Koźle, zakończyły się wynikami 2:3, co oznaczało, że PGE Skra zdobywała jeden punkt.

Początek meczu nie wskazywał na to, że bełchatowski zespół może mieć problemy z odniesieniem zwycięstwa. Obie drużyny popełniały sporo błędów, ale kilka punktów przewagi mieli bełchatowianie. Jeszcze na drugiej przerwie technicznej wygrywali 16:13, po czym pozwolili gospodarzom na wyrównanie, a później ulegli im na przewagi. Decydujący o wygranej Jastrzębskiego Węgla punkt zdobył z piłki przechodzącej Michał Kubiak.

Ale już druga partia musiała uspokoić kibiców wicemistrzów Polski, bo na drugiej przerwie technicznej bełchatowianie prowadzili... 16:6. I gdy wydawało się, że kompletnie rozbiją rywali, pozwolili im na odrobienie części strat. Kto wie, czy nie było to decydujące, bo, choć PGE Skra wygrała tę partię, to jednak pozwoliła jastrzębskim graczom wierzyć, że mogą ich ograć. I w trzecim secie to zaprocentowało, bo bełchatowianie przegrali 12:25, czyli w kompromitujących rozmiarach. Tak wysoka porażka w secie nie przydarzyła im się przez wiele lat.

Bełchatowianie wyraźnie nie radzili sobie z rozpędzonymi Michałami - Łaską i Kubiakiem. Obaj atakowali z bardzo wysoką skutecznością, raz po raz umieszczając piłkę w boisku PGE Skry. W czwartym secie, gdy PGE Skra walczyła o szansę gry tie-breaka, to właśnie dwa asy serwisowe Łaski były decydujące. Wprawdzie nadzieję bełchatowskiej drużynie dał Daniel Pliński, który przy wyniku 24:22 zaserwował asa - sędziowie zobaczyli go dopiero po wideoweryfikacji - ale po chwili ostatnią piłkę wygrał Łukasz Polański.

Bełchatowianie nadal więc zajmują dopiero siódmą pozycję w PlusLidze, a do prowadzącej Zaksy tracą już dziewięć punktów. Niepokojące jest również to, że przegrali wszystkie mecze z głównymi rywalami do medali - Asseco Resovią, Zaksą i Jastrzębskim Węglem. W drugiej fazie pierwszej rundy zmierzą się z teoretycznie słabszymi rywalami, więc pozycję w tabeli pewnie szybko poprawią, ale jednak kibice mogą się niepokoić porażkami z bezpośrednimi rywalami. W najbliższym tygodniu PGE Skra będzie miała więcej odpoczynku, bo najbliższy mecz rozegra dopiero w sobotę.

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:1 (26:24, 20:25, 25:12, 25:23)

Jastrzębski Węgiel: Tischer 2, Kubiak 19, Holmes 3, Łasko 19, Martino 3, Czarnowski 4, Popiwczak (libero) oraz Violas 1, Gierczyński 11, Zbierski, Polański 4, Malinowski. Trener: Lorenzo Bernardi.

PGE Skra: Woicki 1, Winiarski 12, Pliński 9, Atanasijević 17, Wlazły 14, Kooistra 4, Zatorski (libero) oraz Bąkiewicz, Kłos 1, Cala, Cupković 1, Zugaj. Trener: Jacek Nawrocki.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki