Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra - Zaksa 3:2. Przedsmak finału PlusLigi z udziałem PGE Skry Bełchatów

Dariusz Kuczmera
PGE Skra Bełchatów
Po dwóch pierwszych setach wydawało się, że PGE Skra Bełchatów rozbije mistrza Polski Zaksę Kędzierzyn-Koźle w trzech setach. Skończyło się na pięciu.

W końcówce trzeciego seta, po błędach stolika sędziowskiego i arbitrach prowadzących mecz mistrzowie Polski się odrodzili.
Hala Energia w Bełchatowie pękała w szwach. Gdyby taki mecz zorganizowano w łódzkiej Atlas Arenie, pewnie obejrzałoby go kilka tysięcy widzów więcej.
PGE Skra nie mogła skorzystać z usług kontuzjowanego Artua Szalpuka. W pierwszym secie niezwykle skutecznie atakował Milad Ebadipour. W drugiej partii przewaga naszej drużyny była jeszcze bardziej widoczna. Zaksa została zdeklasowana do 17.
Komentatorzy chwalili trenera Mieszko Gogola, który doskonale rozpracował rywala, co najlepiej było widoczne w przypadku Benjamina Toniuttiego, który niczym nie mógł zaskoczyć bełchatowian.
Na pochwały zasługiwał środkowy Karol Kłos, który zaskakiwał tempem gry. Imponował skutecznością Jakub Kochanowski. Swoją cegiełkę w cenne zwycięstwo wnieśli Milan Katić i Dusan Petković. Na swoim wysokim poziomie zagrał Grzegorz Łomacz.
W końcówce trzeciego seta powstało zamieszanie z wynikiem, błąd popełnił stolik sędziowski, a Zaksa objęła prowadzenie 20:17. PGE Skra jednak się nie poddała. Zablokowany został Aleksander Śliwka. Było 21:21. Po bloku Karola Kłosa nadal widniał remis 23:23.
Popisowo zagrali Milan Katić i Milad Ebadipour. PGE Skra wyszła na prowadzenie 24:23. Zaksa przejęła inicjatywę nie bez pomocy sędziów, którzy nie widzieli dotknięcia siatki przez Davida Smitha. Wygrała seta i już wtedy było wiadomo, że pozostanie wiceliderem, właśnie o tego jednego seta.

Kapitalnie grał Aleksander Śliwka i to głównie dzięki jego dobrej grze w ataku, Zaksa się odrodziła i wygrała czwartego seta.
Piąty set należał już do bełchatowian. Dobrze w ataku grał Mariusz Wlazły. Ważne punkty po bloku zdobył Milad Ebadipour.

MVP meczu został Jakub Kochanowski.

PGE Skra zaprezentowała postawę godną udziału w finale. Nie mamy nic przeciwko, gdyby te dwie drużyny zagrały o mistrzostwo Polski i taki uzyskały wynik w piątym meczu.

W play-off o mistrzostwo grać będzie pierwsza ósemka drużyn (do dwóch wygranych), następnie będzie grany półfinał (do dwóch wygranych) i finał (do trzech). Gospodarzami decydujących spotkań będą drużyny, wyżej sklasyfikowane po fazie zasadniczej.

PGE Skra Bełchatów – Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:21, 25:17, 25:27, 21:25, 15:10)

PGE Skra: Milad Ebadipour 16, Jakub Kochanowski 15, Dusan Petković 10, Milan Katić 12, Karol Kłos 12, Grzegorz Łomacz 1, Kacper Piechocki (l) oraz Mariusz Wlazły 1, Kamil Droszyński. Trener: Mieszko Gogol.
Inne mecze: Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:0, AZSOlsztyn – Ślepsk Suwałki 1:3, Czarni Radom – Verva Warszawa 3:1, Resovia – MKSBędzin 2:3, Aluron Zawiercie – Jastrzębski Węgiel.
1.Verva Warszawa5118-256-17
2.Zaksa Kędzierzyn-Koźle5016-455-20
3.PGE Skra Bełchatów4816-453-21
4.Jastrzębski Węgiel4115-445-25
5.Trefl Gdańsk289-1038-36
6.GKS Katowice289-1042-43
7.Ślepsk Suwałki259-1134-45
8.Czarni Radom258-1135-41
9.MKS Będzin218-1232-47
10.Aluron Zawiercie217-1227-42
11.Cuprum Lubin217-1430-48
12.Resovia Rzeszów216-1431-48
13.AZS Olsztyn207-1233-45
14.Visła Bydgoszcz112-1722-55
22.02: Verva Warszawa – PGESkra Bełchatów (14.45)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki