Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Phibel ma wrócić w czwartek. Albo w ogóle...

Paweł Hochstim
Wiele wskazuje na to, że Thomas Phibel nie zagra w Widzewie
Wiele wskazuje na to, że Thomas Phibel nie zagra w Widzewie Paweł Łacheta
Jeśli Thomas Phibel nie pojawi się w czwartek na zgrupowaniu Widzewa w Uniejowie, zostanie zawieszony przez łódzki klub w prawach zawodnika. Prawdopodobnie wtedy przez całą rundę jesienną najbliższego sezonu nie będzie w ogóle grał w piłkę.

W Widzewie mają powoli dość tzw. sprawy Phibela. Francuski piłkarz urodzony na Gwadelupie już przed wyjazdem na wakacje sugerował, że chce odejść z Widzewa. Do klubu nie wpłynęła jednak żadna konkretna oferta, a z kolei zadłużenie wobec piłkarza jest zbyt małe, by zawodnik mógł złożyć wniosek do PZPN o rozwiązanie umowy z winy klubu. Phibel zachowuje się niepoważnie, bo usiłuje zmusić Widzew do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron, ale robi to złą metodą.

Jak podaje portal widzewiak. pl, w łódzkim klubie twierdzą, że Phibela chce zatrudnić Lech Poznań, ale nie zamierza płacić za jego transfer i dlatego namawia zawodnika do walki o rozwiązanie umowy. Wiadomo, że Widzew jest winny piłkarzowi pieniądze, choć w klubie twierdzą, że niewielkie. Prawdopodobnie szefowie Widzewa nie wliczają w to kwoty, która nie jest objęta upadłością układową. Prawo zabrania uczestnikowi postępowania wypłacić pieniędzy, które nie zostały wpisane do układu. To oczywiście znakomita wymówka, która - to akurat zrozumiałe - Phibelowi się nie podoba.

Na razie za każdy dzień nieobecności klub nalicza piłkarzowi karę, która zostanie odjęta z jego wynagrodzenia. Niecierpliwi się też trener Radosław Mroczkowski, który chciałby wiedzieć, na jakich piłkarz może liczyć. Tym bardziej, że pierwszy mecz nowego sezonu z Legią w Warszawie odbędzie się już za szesnaście dni.

Na razie wiadomo, że w łódzkim klubie nie zagra Bartosz Widejko, obrońca występujący w poprzednim sezonie w Młodej Legii. Razem z nim zgrupowanie w Uniejowie opuścił także Mikael Idzikowski, piłkarz drugiej drużyny Widzewa. Na ich miejsce przyjechało dwóch nowych - bramkarz z rezerw łódzkiego klubu Mateusz Wlazłowski oraz pomocnik Maciej Rozmus, ostatnio grający w Zagłębiu Sosnowiec.

Mroczkowski zdecydował, że pozostali piłkarze, którzy są na testach na razie zostaną w Uniejowie. Nie oznacza to, że z pewnością będą piłkarzami Widzewa, ale z każdym dniem ich szanse na to rosną.

W sobotę widzewiacy zagrają w Opalenicy sparing z Omonią Nikozja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Phibel ma wrócić w czwartek. Albo w ogóle... - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki