Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - ŁKS czyli nieskuteczni i z problemami w defensywie

R. Piotrowski
Mistrzom Polski brakuje Jakuba Czerwińskiego, który w sierpniu nie pozwolił rozwinąć skrzydeł Jose Pirulo [Fot. Krzysztof Szymczak]
Piast Gliwice - niedzielny rywal piłkarzy ŁKS - nie prezentuje dziś tak efektywnego futbolu jak jeszcze kilka miesięcy temu, ale nadal jest to zespół, że pozwolimy sobie na podobne określenie - dobrze przemyślany, w czym zasługa byłego selekcjonera reprezentacji Polski, a od kilku lat trenera „Piastunek” Waldemara Fornalika.

Doświadczonemu szkoleniowcowi sen z powiek spędzają kontuzje ważnych zawodników i w tym wielu ekspertów upatruje przyczyn słabszych wyników osiąganych ostatnio przez mistrzów Polski. O tym, jak cennym dla gliwiczan piłkarzem jest chociażby pauzujący od dłuższego czasu Jakub Czerwiński mogliśmy się przekonać nie tylko pod koniec zeszłego, tak udanego w wykonaniu Piasta sezonu ekstraklasy, ale i choćby w trakcie sierpniowego pojedynku w al. Unii 2 (Piast wygrał wtedy w Łodzi 1:0). Szef gliwickiej defensywy w tym meczu jeszcze zdążył wystąpić i to m.in. za jego sprawą Hiszpan z ŁKS Jose Pirulo nadal nie może pochwalić się debiutanckim golem w polskiej ekstraklasie.

Defensywa Piasta prezentuje się ostatnio niemal tak słabo jak ta łódzkiego beniaminka (siedem straconych goli w trzech ostatnich meczach), na domiar złego zawodzą piłkarze ofensywni (na gola swych pupili kibice mistrzów Polski czekają już 284 minuty). Motor napędowy większości akcji gliwiczan czyli Jorge Félix nie ma wsparcia kolegów, a Piotr Parzyszek dogodne okazje podbramkowe marnuje ostatnio seriami. W niedzielę zmagająca się z kłopotami defensywa ŁKS zmierzy się więc z nieskuteczną dziś ofensywą Piasta, a nieprzekonująca pierwsza linia łodzian (ostatni gol zdobyty przez napastnika ŁKS padł dwa miesiące temu) spróbuje oszukać kiepsko dysponowaną obronę klubu z Górnego Śląska.

- Nie możemy się załamywać. W ubiegłym sezonie, na tym etapie, mieliśmy podobną liczbę punktów, a zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Musimy z optymizmem patrzeć w przyszłość i z podniesioną głową przystąpić do meczu z ŁKS – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną gliwickiego klubu Patryk Sokołowski.

Gliwiczanie znaleźli się w dołku, przegrali trzy mecze z rzędu i w żadnym z nich nie zdobyli gola. Nie dziwi więc, że w niedzielę właśnie w starciu z beniaminkiem podopieczni trenera Waldemara Fornalika zamierzają powetować sobie ostatnie niepowodzenia. - Chcemy wygrać najbliższy mecz i odbudować się. ŁKS to dobra drużyna, która już nieraz pokazała jakość. Musimy być skoncentrowani i zagrać na sto procent swoich możliwości - stwierdził młody pomocnik mistrzów Polski.

Przygotowania piłkarzy Piasta do meczu przypominają to, co swoim podopiecznym zaproponował w mikrocyklu treningowym poprzedzającym niedzielne spotkanie trener ełkaesiaków Kazimierz Moskal. W poniedziałek zawodnicy aktualnego mistrza Polski odpoczywali, w środę mają w planach dwa treningi, a w czwartek, piątek i sobotę na boisku spotkają się po razie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki