Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z oddziałów zakaźnych w szpitalu im. Biegańskiego wróciły do pracy. Na zwolnieniach było 80 z 350 zatrudnionych.

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Pacjenci z podejrzeniem COVID 19 przyjmowani do szpitala im. Biegańskiego są umieszczani na uruchomionym wczoraj oddziale zakaźnym C, który dysponuje 28 łóżkami. Mieści się on w dwu pawilonach - C i F, i przez tydzień był zamknięty.

Części oddziału znajdujące się w poszczególnych pawilonach przestały działać kolejno w środę i czwartek ubiegłego tygodnia gdy do pracy nie przyszły pielęgniarki. Pacjentów przenoszono do innych oddziałów zakaźnych w tym samym szpitalu.

Na zwolnienie poszły również niektóre pielęgniarki pracujące na izbie przyjęć i w pozostałych oddziałach tak, że placówce na zwolnieniu przebywało łącznie 80 z 350 zatrudnionych. Kobiety zaprotestowały w ten sposób, bo czuły się dyskryminowane.

Uważały, że pracują równie ciężko jak lekarze (całą 12-godzinną zmianę w pełnym zestawie odzieży ochronnej), a zarabiają dużo mniej. Prowadzone przez nie z dyrekcją rozmowy o podwyżkach zakończyły się fiaskiem - zaproponowano im dodatek w kwocie wielokrotnie mniejszej niż zatrudnionym w szpitalu lekarzom.

Dyrekcja placówki przestraszyła się buntu na pokładzie - pielęgniarki otrzymały taką podwyżkę jaką chciały i oddział mógł wznowić przyjęcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki