Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki ze szpitala Kopernika w Łodzi nie przyszły do pracy. "To nie protest". Dyrektor szpitala zapowiada kontrolę ich L4

Redakcja
Z 14 do 25 zwiększyła się liczba pielęgniarek, które we wtorek (16 kwietnia) nie stawiły się w pracy. Ich pełnomocnik twierdzi, że liczba ta będzie z dnia na dzień się powiększać.
Z 14 do 25 zwiększyła się liczba pielęgniarek, które we wtorek (16 kwietnia) nie stawiły się w pracy. Ich pełnomocnik twierdzi, że liczba ta będzie z dnia na dzień się powiększać. Piotr Warczak/Archiwum
Sytuacja w oddziałach wojewódzkiego szpitala im. Kopernika w Łodzi robi się coraz trudniejsza. Od poniedziałku (16 kwietnia) podwoiła się liczba pielęgniarek, które z powodu „długotrwałego zmęczenia psychicznego i fizycznego” nie przyszły do pracy. Dyrektor zapowiada kontrolę ich zwolnień lekarskich.

Z 14 do 25 zwiększyła się liczba pielęgniarek, które we wtorek (16 kwietnia) nie stawiły się w pracy. O trudnej sytuacji w oddziałach szpitala im. Kopernika w Łodzi informowaliśmy we wtorkowym wydaniu. Nieobecne pielęgniarki poinformowały swoje oddziałowe, że z powodu pogorszenia swojego stanu zdrowia nie pojawią się w pracy.

Czytaj więcej: Pielęgniarki ze szpitala Kopernika w Łodzi nie przyszły do pracy. Pacjenci przewożeni na inne oddziały. Do "Kopernika" przyjeżdża mediator

Znacznie utrudniło to organizację pracy w szpitalu Kopernika w Łodzi. Z naszych ustaleń wynika, że z powodu braku personelu pielęgniarskiego na ortopedii i chirurgii naczyniowej pacjenci byli przewożeni na inne oddziały. Potwierdził nam to we wtorek szpital.

Dowiedzieliśmy się także, że mężczyźni leczeni w problemowych oddziałach, mają być kierowani pod opiekę oddziału urologicznego, natomiast kobiety - m.in. na ginekologię onkologiczną. Zaś w miejsce nieobecnych pielęgniarek dyrektor szpitala nakazał oddelegować pracownice z innych oddziałów. Pielęgniarki zaprzeczają, by absencja była protestem w celu wywalczenia podwyżek, o które zabiegają od dłuższego czasu.

**Czytaj też:

Szpital w Zgierzu ograniczył przyjęcia, bo brakuje pielęgniarek

**

– Choroba pielęgniarek jest spowodowana długotrwałym zmęczeniem psychicznym i fizycznym – wyjaśnia Tomasz Gąsiorowski, radca prawny i pełnomocnik pielęgniarek. – Natomiast, żądania dotyczące poprawy warunków płacy i pracy, były wysuwane do dyrekcji od kilku miesięcy. Dyrekcja nie chciała podejmować negocjacji. W ostatnim czasie pielęgniarki coraz częściej rozmawiały ze sobą o tym, co się dzieje, wskutek czego ich stan psychiczny i fizyczny pogorszył się i dlatego nie mogą być obecne w pracy. Nie jest to forma nacisku w ramach działań podejmowanych przez związki zawodowe. Tak się po prostu zdarzyło – mówi.

Gąsiorowski reprezentuje około 70 pielęgniarek z czterech oddziałów szpitala „Kopernika” (ortopedii, chirurgii naczyniowej, neurochirurgii i torakochirurgii) i dodaje, że z jego wiedzy wynika, iż pogarsza się stan zdrowia kolejnych pań, więc można się spodziewać, że skala absencji w kolejnych dniach będzie się powiększać.

Żądania pielęgniarek, o których mówi ich pełnomocnik, to podwyżka ich pensji o tysiąc złotych oraz poprawa warunków pracy m.in. poprzez wymianę wadliwego sprzętu medycznego, który ich zdaniem zagraża bezpieczeństwu pacjentów i personelu.

We wtorek (17 kwietnia) w szpitalu „Kopernika” odbyły się mediacje w związku z trwającym, odrębnie od tej sprawy, sporem zbiorowym, w którym związek zawodowy pielęgniarek również uczestniczy. Jak przekazał nam jednak szpital, nagła absencja pielęgniarek i problemy z nią związane nie została poruszona podczas tego spotkania.

Czytaj więcej: Walka o podwyżki w „Koperniku”. Związki weszły w spór zbiorowy

Dyrektor będzie starał się załagodzić ten konflikt. W poniedziałek przedstawiciel pielęgniarek nie miał ich pełnomocnictwa, więc rozmowy nie były możliwe, dziś natomiast kilka godzin trwały mediacje, więc dyrektor również nie miał możliwości rozmowy na temat tej sytuacji – mówi Julia Ścigała z biura promocji szpitala „Kopernika”.

Dodała, że gdy tylko „zaczną napływać zwolnienia lekarskie pielęgniarek, będą one weryfikowane”.

We wtorek (17 kwietnia) kilka godzin trwało spotkanie dyrekcji szpitala "Kopernika", mediatora wyznaczonego przez ministerstwo oraz przedstawicieli pięciu związków zawodowych, które weszły w spór zbiorowy. Nie doszło do porozumienia.

- My przyszliśmy z konkretnymi propozycjami zmiany naszych warunków pracy, natomiast druga strona nie przygotowała żadnych propozycji. Rozmowy są w toku, mamy nadzieję, że do 9 maja dostaniemy konkretne i realne propozycje dyrektora. Siedzimy na beczce z prochem, która w każdej chwili może wybuchnąć, jeśli problemy nie zostaną rozwiązane. Skutek tego wybuchu będzie katastrofalny dla szpitala - przyznał po mediacjach w rozmowie z nami dr Jacek Wilkosz, szef związku zawodowego lekarzy w szpitalu "Kopernika" w Łodzi.

Kolejne mediacje zaplanowano właśnie na 9 maja.

Zobacz skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki