Po poniedziałkowym zatrzymaniu w gminie Słupia Łowickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, pod znakiem zapytania stanęło jej kontynuowanie. Niektórzy z pielgrzymów zdecydowali się powrócić do domów, jednak znaczna większość od razu postanowiła kontynuować marsz. Dziś rano było podobnie.
- Idziemy po prostu albo w małych grupach, albo gęsiego, lewym poboczem jezdni. Cały czas w okolicy krąży policja, ale teraz mam nadzieję, że dla naszego bezpieczeństwa, a nie po to by nas karać – powiedziała nam we wtorek rano jedna z pątniczek.
Łowicka pielgrzymka wyszła w trasę w poniedziałek rano. Zwartą grupą, ze śpiewem na ustach, dotarła do gminy Słupia, gdzie już czekała na nią skierniewicka policja.
Maszerujących wylegitymowano, a działania te związane były z łamaniem przepisów epidemiologicznych, które zakazują między innymi gromadzenia się. Już niedługo po zatrzymaniu maszerując podkreślali, że skoro ano wojna, ani okupacja nie zatrzymała ich w drodze do celu, nie zrobią tego też wirusowe przeciwności. Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy podąża już 365 raz.
Długo nie trwała ich radość. Około godziny 9 rano policja znów zastąpiła drogę pątnikom w okolicach Budziszewic. Organizatorzy usłyszeli, że nie mogą maszerować dalej i mają wracać do domów. Na razie służby nie wydały w tej sprawie oficjalnego komunikatu.
[AKTUALIZACJA]
Teraz policja sprawdza, czy to te same osoby. - Na pewno wobec tych osób będą już wyciągnięte inne konsekwencje - mówi mł. insp. Kącka.
Jak podkreśla jest obecnie zakaz organizowania zgromadzeń. - Przepisy aktualnie obowiązujące do odwołania zakazują zgromadzeń, w tym tych związanych z działalnością Kościoła - mówi Kącka.
Jak podkreśla na podstawie tych samych przepisów policja nie dopuściła do protestu przedsiębiorców przed Tulipanem w Łodzi i legitymuje protestujących przed Sądem Administracyjnym.
Konsekwencje grożą też policji łowickiej. Ze wstępnych ustaleń KWP w Łodzi wynika, że łowicka policja miała informacje o planowanej pielgrzymce. Teraz wydział kontroli KWP przeprowadza czynności wyjaśniające.
- Nie jest wykluczone, że zakończy się ona konsekwencjami dyscyplinarnymi - przyznaje mł. insp. Joanna Kącka.
Tymczasem cztery organizacje z Krosna, Mielna i Jasła zrzeszone w Porozumieniu Ad Tuendam Ecclesiam napisały list do premiera Morawiec-kiego z żądaniem odwołania komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Do policji docierają sygnały, że dziś część pątników chce iść dalej.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?