Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka po raz kolejny zatrzymana przez policję. Pielgrzymi z Łowicza mają wrócić do domów

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Wojciech Kubik
Wojciech Kubik
Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy wyruszyła dziś rano dalej, mimo wczorajszej interwencji policji. Pątnicy starali się jednak zachować odstępy i maszerowali w małych grupkach. Po kilku godzinach, decyzją służb, pielgrzymkę jednak rozwiązano.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy wyruszyła dziś rano dalej, mimo wczorajszej interwencji policji. Pątnicy starali się jednak zachować odstępy i maszerowali w małych grupkach. Po kilku godzinach, decyzją służb, pielgrzymkę jednak rozwiązano.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Wojciech Kubik
Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy wyruszyła dziś rano dalej, mimo wczorajszej interwencji policji. Pątnicy starali się jednak zachować odstępy i maszerowali w małych grupkach. Po kilku godzinach, decyzją służb, pielgrzymka znów została zatrzymana.

Po poniedziałkowym zatrzymaniu w gminie Słupia Łowickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, pod znakiem zapytania stanęło jej kontynuowanie. Niektórzy z pielgrzymów zdecydowali się powrócić do domów, jednak znaczna większość od razu postanowiła kontynuować marsz. Dziś rano było podobnie.

- Idziemy po prostu albo w małych grupach, albo gęsiego, lewym poboczem jezdni. Cały czas w okolicy krąży policja, ale teraz mam nadzieję, że dla naszego bezpieczeństwa, a nie po to by nas karać – powiedziała nam we wtorek rano jedna z pątniczek.

Łowicka pielgrzymka wyszła w trasę w poniedziałek rano. Zwartą grupą, ze śpiewem na ustach, dotarła do gminy Słupia, gdzie już czekała na nią skierniewicka policja.

Maszerujących wylegitymowano, a działania te związane były z łamaniem przepisów epidemiologicznych, które zakazują między innymi gromadzenia się. Już niedługo po zatrzymaniu maszerując podkreślali, że skoro ano wojna, ani okupacja nie zatrzymała ich w drodze do celu, nie zrobią tego też wirusowe przeciwności. Łowicka Piesza Pielgrzymka do Częstochowy podąża już 365 raz.

Długo nie trwała ich radość. Około godziny 9 rano policja znów zastąpiła drogę pątnikom w okolicach Budziszewic. Organizatorzy usłyszeli, że nie mogą maszerować dalej i mają wracać do domów. Na razie służby nie wydały w tej sprawie oficjalnego komunikatu.

[AKTUALIZACJA]

Teraz policja sprawdza, czy to te same osoby. - Na pewno wobec tych osób będą już wyciągnięte inne konsekwencje - mówi mł. insp. Kącka.

Jak podkreśla jest obecnie zakaz organizowania zgromadzeń. - Przepisy aktualnie obowiązujące do odwołania zakazują zgromadzeń, w tym tych związanych z działalnością Kościoła - mówi Kącka.

Jak podkreśla na podstawie tych samych przepisów policja nie dopuściła do protestu przedsiębiorców przed Tulipanem w Łodzi i legitymuje protestujących przed Sądem Administracyjnym.

Konsekwencje grożą też policji łowickiej. Ze wstępnych ustaleń KWP w Łodzi wynika, że łowicka policja miała informacje o planowanej pielgrzymce. Teraz wydział kontroli KWP przeprowadza czynności wyjaśniające.

- Nie jest wykluczone, że zakończy się ona konsekwencjami dyscyplinarnymi - przyznaje mł. insp. Joanna Kącka.

Tymczasem cztery organizacje z Krosna, Mielna i Jasła zrzeszone w Porozumieniu Ad Tuendam Ecclesiam napisały list do premiera Morawiec-kiego z żądaniem odwołania komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Do policji docierają sygnały, że dziś część pątników chce iść dalej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki