Prawie 50 mandatów i ponad 30 wniosków o ukaranie do sądu wystawiła policja osobom nienoszącym maseczek lub chust na twarzy przez pierwsze trzy dni nowych obostrzeń. Policja zapewnia, że wciąż stosowane są przede wszystkim pouczenia.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Od czwartku (16 kwietnia) do soboty (19 kwietnia) policja w województwie łódzkim wystawiła 48 mandatów za brak maseczki lub innego okrycia twarzy. W 34 przypadkach policjanci wystawili wniosek o ukaranie do sądu. Do tego 105 osób zostało pouczonych.

W niedzielę karane były kolejne osoby, choć nie ma ich jeszcze w statystykach. Przykładowo patrol policji na ul. Wierzbowej zatrzymał przechodzącego mężczyznę, który miał maseczkę ściągniętą na samą brodę. Przechodzeń dostał 50 zł mandatu.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Tymczasem nadkom. Adam Kolasa podkreśla, że policjanci nadal stosują głównie pouczenia. - Policjanci sami rozdają też maseczki, na przykład osobom starszym lub bezdomnym, dla których zakup maseczki może być problemem finansowym -mówi nadkom. Kolasa. - Mandaty dostają osoby, które w sposób lekceważący podchodzą do przepisów i bezpieczeństwa - podkreśla.

W praktyce oznacza to, że mandaty dostają osoby, które "stawiają się " policjantom i wyrażają swój negatywny stosunek do tego rozwiązania.


CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Zgodnie z obecnymi przepisami noszenie maseczek w przestrzeniach publicznych jest obowiązkowe. Zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego Polacy będą je nosić do czasu stworzenia szczepionki na koronawirusa SARS-CoV-2.

Za brak maseczki lub innej części garderoby zasłaniającej nos i usta grozi mandat do 500 zł, grzywna do 5 tys. zł lub nawet kara administracyjna za nieprzestrzeganie zaleceń służb sanitarnych w wysokości do 30 tys. zł.