Pierwszoligowcy z alei Unii naprawiają to co zepsuli

Dariusz Piekarczyk
Pierwszoligowcy z alei Unii naprawiają to co zepsuli
Pierwszoligowcy z alei Unii naprawiają to co zepsuli Fot. Bartosz Król
W poniedziałkowe popołudnie piłkarze ŁKS Łódź, spadkowicza z PKOEkstraklasy, rozpoczęli obóz w Woli Chorzelo- wskiej koło Mielca. Będą tam do najbliższej soboty.

We wtorek drużyna trenera Wojciecha Stawowego zaliczyła trening na bardzo dobrze przygotowanym boisku. Jak informuje Bartosz Król, rzecznik prasowy klubu z alei Unii 2, indywidualnie ćwiczył jedynie, narzekający na niewielki uraz Marcel Wszołek.
- Mamy rok czasu, żeby naprawić to, co zepsuliśmy - powiedział mediom klubowym po wtorkowym treningu w Woli Chorzelowskiej bramkarz Arkadiusz Malarz.- Niczego nam tu nie brakuje, więc możemy tylko ciężko pracować i odpowiednio przygotować się do nadchodzącego sezonu, który ma nam dać awans do ekstraklasy. Pierwszy raz jestem na zgrupowaniu w Woli Chorzeloewskiej i m,usze przyznać, że. zaskoczony jestem pięknym równym boiskiem. Za nami już ciężkie treningi w Łodzi, ale niedługo będziemy już schodzić z obciążeń, bo potrzebna jest świeżość. Po raz pierwszy mamy tak krótki okres przygotowawczy. Przyznam, że trochę się boję, bo coraz więcej mamy zakażeń.
Kapitan ŁKS mówił także o pięciu nowych piłkarzach, którzy dołączyli niedawno do drużyny trenera Wojciecha Stawowego. - Nie ma problemu z ich aklimatyzacją. Jakub Tosik to doświadczony zawodnik ekstraklasowy, natomiast dla młodych, wchodzących do seniorskiej piłki, to nowy rozdział w sportowym życiu. Walczą na treningach, chcą się pokazać trenerowi. Jeśli chodzi o mnie, to cały czas jestem głodny piłki, jest we mnie taka zadra, że spadliśmy z ekstraklasy. Jeszcze to we mnie jest, bo też i niewiele czasu upłynęło od degradacji. Mieliśmy tylko osiem dni wolnego, a teraz będziemy się musieli przez rok męczyć w pierwszej lidze.
Bartosz Król twierdzi, że nic mu nie wiadomo aby jeszcze jakiś nowy piłkarz pojawił się na zgrupowaniu ŁKS. - Nic mi też nie wiadomo, żeby jakiś klub interesował się którymś z naszych zawodników - mówi. - W każdym razie żaden z nich nie nasłuchuje nerwowo, czy nie dzwoni telefon.
Kończy się za to, trwająca rok, przygoda z ŁKS Łódź 24-letniego Portugalczyka Ricardo Guimy, który w minionym sezonie był kluczowym zawodnikiem estraklasowej wówczas drużyny, zaliczył bowiem 25 meczów w których strzelił dwa gole. Piłkarz nie znalazł się w kadrze pierwszoligowca na obóz i trenuje z czwartoligowymi rezerwami. Jak się jednak nieoficjalnie dowiadujemy jeszcze w tym tygodniu ma wrócić do swojego kraju. ą

Gala boksu Żmigród

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie