Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy bojowy dyżur F-16

Wit L. Leśniewicz
Jastrzębie z Łasku osiągnęły gotowość bojową w niewiele ponad rok od przybycia do bazy
Jastrzębie z Łasku osiągnęły gotowość bojową w niewiele ponad rok od przybycia do bazy fot. Krzysztof Szymczak
Przed godziną szóstą rano, w poniedziałek 4 stycznia na łaskim lotnisku pojawią się piloci wielozadaniowych samolotów F-16, którzy tego dnia rozpoczną dyżur bojowy w tzw. narodowym systemie obrony powietrznej.

W tym samym czasie, długo przed świtem, w gotowości będą technicy i cała obsługa naziemna. Dokładnie sprawdzą samoloty, które od godziny 8 rano muszą być gotowe w ciągu kwadransa do poderwania się z ziemi i rozpoczęcia lotu bojowego. O godz. 7.30 dyżurująca para pilotów i technicy zostaną zaprzysiężeni przed tą szczególną służbą.

Jednym z nich będzie ppłk dypl. pilot Dariusz Malinowski. To jeden z najbardziej doświadczonych polskich pilotów. Ma 43 lata, w wieku 16 lat zaczął latać na szybowcach, później były zliny, MiG-i i w końcu F-16. Łącznie w powietrzu za sterami różnych maszyn spędził ponad 1.600 godzin.

Czym dla niego będzie 24-godzinny dyżur? - To zwieńczenie 5 lat ciężkiej pracy. Najpierw dwuletniego szkolenia w USA, potem przeszkalania się na zakupioną przez Polskę najnowocześniejszą w Europie wersję F-16. I wreszcie szkolenie przygotowujące do objęcia dyżurów. Dla mnie osobiście i dla moich kolegów to duży sukces, choć, co podkreślam przy każdej okazji, kosztował nas wiele wiader potu wylanego w kabinie F-16.

Zadania pilotów podczas dyżuru to m.in. prowadzenie rozpoznania sytuacji powietrznej i ochrony przestrzeni powietrznej państwa oraz udzielanie pomocy załogom statków powietrznych znajdujących się w sytuacjach awaryjnych.

- Dyżurująca para maszyn musi w ciągu 15 minut od sygnału alarmu znaleźć się w powietrzu. Oprócz zadań obronnych dyżurujące samoloty niosą pomoc maszynom, które mają kłopoty w powietrzu. Na przykład z łącznością czy też z geografią. Jeśli coś takiego się wydarzy, pomagamy im wrócić, że tak powiem, do domu lub wylądować na naszym lotnisku. I szczerze mówiąc, chodzi tu najczęściej o maszyny cywilne - objaśnia ppłk Malinowski.

Dzięki centralnemu położeniu łaskiej bazy, polskie jastrzębie są w stanie w ciągu kilkunastu minut od startu przejąć każdy obiekt nad terytorium naszego kraju. Lot nad Warszawę, nawet przy kiepskiej pogodzie, trwa kilka minut.

4 stycznia, jeśli zajdzie taka konieczność, piloci polskich F-16, po raz pierwszy zastosują w locie bojowym to, czego przez lata uczyli się na szkoleniach i podczas manewrów. Eskadra z Łasku osiągnęła tak wysoki poziom wyszkolenia lotniczego w nieco ponad rok od otrzymania pierwszych F-16. Przypomnijmy, że po kilkuletnim okresie intensywnych inwestycji w infrastrukturę lotniskową, m.in. budowę schronohangarów, wieży portu lotniczego, różnego rodzaju magazynów oraz modernizacji drogi startowej, pierwsze 9 maszyn przyleciało w październiku 2008 r.

Ppłk Malinowski będzie pełnić pierwszy dyżur nie tylko jako dowódca eskadry, ale także już jako dowódca 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Bowiem właśnie 32. BLotT będzie funkcjonować w Łasku od 1 stycznia 2010 roku. Powstanie wskutek formalnego połączenia 32. Bazy Lotniczej z 10. eskadrą lotnictwa taktycznego. W jej skład wchodzi 16 samolotów F-16 Block 52+ Jastrząb oraz 12 pilotów z certyfikatami do lotów na tego typu samolotach. Docelowo ma ich być 28, w tym 24 czynnie latających i 4 doświadczonych instruktorów.

- Zgodnie z założonym harmonogramem, pełną obsadę mamy osiągnąć do końca roku 2012. Moim zdaniem, uda nam się to uczynić zdecydowanie wcześniej - zapewnia dowódca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki