Pierwszy odcinek drogi S14 gotowy, ale wciąż nie oddany do użytku

Droga ekspresowa S14, a dokładniej jej południowy odcinek, jest już gotowa do użytku. Prace budowlane zakończyły się tu kilka tygodni temu, prace wykończeniowe, porządkowe i ostatnie montaże znaków, tablic informacyjnych czy malowanie pasów wykonano w pierwszych dniach czerwca. Wciąż jednak nie można skorzystać z nowo wybudowanej ekspresówki, bo trwają procedury odbiorowe i kompletowanie dokumentów niezbędnych aby ten odcinek S14 udostępnić kierowcom.
Na razie nie wiadomo, kiedy barierki blokujące wjazd zostaną usunięte i będzie można przejechać 12-kilometrowym fragmentem trasy wiodącym od węzła Lublinek na istniejącym już odcinku z Róży do okolic łódzkiej Ikei. Wszystko jest gotowe, ale bez pozwoleń i podpisów urzędników drogi otworzyć nie można.

– Jesteśmy w blokach startowych i niecierpliwie oczekujemy od wykonawcy informacji, że jest komplet dokumentów i otwieramy ruch – mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Na razie jednak nie mogę podać konkretnego terminu, jednak stanie się to w najbliższym czasie. Być może kierowcy pojadą nową S14 jeszcze w tym tygodniu.

Udostępniony kierowcom zostanie odcinek od Lublinka do węzła Aleksandrów Łódzki. Będzie tu można zjechać z trasy na drogę krajową nr 71, a nią dojechać do Aleksandrowa i dalej do Zgierza. Na tym samym węźle będzie kiedyś zjazd na Teofilów poprzez ul. Szczecińską, ale na razie go nie wybudowano. Jadący na Teofilów będą mogli zjechać wcześniej na węźle Konstantynów i dalej skierować się na ul. Szczecińską, którą dojadą do ul. Aleksandrowskiej. Z nowej S14 będzie też możliwy zjazd na ul. Maratońską.
Dopóki nie ma jeszcze samochodów na nowej trasie, masowo korzystają z niej rowerzyści. Po gładkim jak stół asfalcie co dzień śmigają dziesiątki rowerów. Nie odstraszają ich nawet megafony, z których słychać apele o o opuszczenie terenu budowy...