Pigułka gwałtu nie musi być pigułką, jednorazowe użycie dopalaczy może doprowadzić do amputacji kończyny, a zwykły aviomarin może służyć jako substancja halucynogenna.
Konferencję pt. "Substancje psychoaktywne - nowe trendy, nowe zagrożenia" zorganizował wydział zdrowia i spraw społecznych łódzkiego magistratu we współpracy z Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Specjaliści z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi opowiadali o psychotropach.
Profesor Jolanta Zawilska tłumaczyła, że pigułka gwałtu... wcale nie musi być pigułką. Np. popularny wśród przestępców związek GHB występuje w postaci słonawego płynu, który łatwo można zmieszać z drinkiem.
- Żeby nawet sam Johny Depp miał pilnować naszego drinka, nie zostawiajmy go - apelowała do słuchaczy.
Doktor Dariusz Andrzejczak zwrócił uwagę na to, że sprzedawane bez recepty leki na przeziębienie mogą być używane jak narkotyki. Popularny aviomarin lub acodin, zażyte w "dawce rekreacyjnej", mogą powodować halucynacje i pobudzać. - Informacje o sposobach zażywania można znaleźć na forach internetowych - mówił doktor Andrzejczak. - Są nawet kalkulatory do ściągnięcia na telefon, które obliczą dawkę, wymaganą do osiągnięcia pożądanego stanu.
Magister Jakub Wojcieszak przybliżał słuchaczom złożony rynek dopalaczy oraz różnice w stosunku do tradycyjnych narkotyków. Nauczyciele poznali tzw. fake hash, czyli sztuczny haszysz, który z oryginałem łączy tylko wygląd, ale jest dużo bardziej niezdrowy. Poznali też sposoby dystrybucji dopalaczy: przez internet i system paczkomatów, statystyki (416 zatruć dopalaczami w pierwszym kwartale 2014 roku w Polsce) oraz dramatyczne przypadki śmierci, np. łodzianina, który zmarł w czerwcu 2010 roku po zażyciu tzw. gumijagód.
Wykładów słuchało 200 nauczycieli i pracowników instytucji, zajmujących się zdrowiem i wychowaniem młodzieży. Wśród nich były Małgorzata Szwarocka i Agnieszka Stanisławska, wychowawczynie OHP w Łowiczu. Przyznają, że z racji zawodu część zagadnień była im już wcześniej znana
- Dziewczyny boją się pigułek gwałtu - przyznaje pani Małgorzata Szwarocka. - Na dyskotekach pilnują swoich butelek, są świadome - dodaje wychowawczyni.
Gorzej jest z dopalaczami i nnymi substancjami, zażywanymi z własnej woli.
- Młodzież się nie przyznaje, ale z rozmów wiemy, że temat nie jest im obcy. Najwięcej informacji czerpią z internetu - dodaje Agnieszka Stanisławska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?