Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w poniedziałek przed godz. 7 na terenie KMP przy ul. Tuwima w centrum Łodzi. Jeden z policjantów zauważył, że na parking przy KMP, mimo znaku „zakaz wjazdu”, wjechał oplem astrą mężczyzna z pasażerką. Kiedy kierowca zaparkował samochód, stróż prawa podszedł do niego, aby wyjaśnić sytuację.
- Gdy policjant podszedł do kierowcy od razu wyczuł od niego charakterystyczną woń alkoholu. Ponadto mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem, gdyż kilka miesięcy wcześniej je stracił. Jak się okazało, kierującym był 34-letni mieszkaniec powiatu zgierskiego. Podczas przeszukania policjanci w kieszeni jego spodni znaleźli torebkę foliową, a w niej ponad gram marihuany. W trakcie badania okazało się, że mężczyzna miał w organizmie około promila alkoholu - informuje aspirant Aneta Sobieraj z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
**Czytaj:
Pijany kierowca w Łodzi. Dachowanie volkswagena na Traktorowej [FOTO]**
34-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Śledczy zarzucili mu posiadanie substancji odurzających, a także jazdę samochodem bez uprawnień i w stanie nietrzeźwym. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?