Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca w Bychlewie spowodował wypadek i... zasnął. Obudziła go dopiero policja

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Kierowca mitsubishi z Bychlewa był tak pijany, że spowodował wypadek, spróbował uciec a następnie... zasnął na poboczu. Obudziła go dopiero policja. Miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.

W poniedziałek (2 grudnia) po południu w Bychlewie doszło do wypadku z udziałem pijanego 34-latka kierującego mitsubishi. Na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej 485 z drogą do Terenina próbował skręcić dostawczy iveco. Wtedy nagle uderzyło w niego mitsubishi.

Sprawca wypadku nie zatrzymał się, lecz zaczął uciekać jadąc wężykiem od krawężnika do krawężnika. Wtedy kierowca dostawczaka ruszył za nim w pościg.

Nie musiał jechać daleko. Mistubishi zatrzymało się, wtedy poszkodowany wyciągnął go z samochodu i położyl na poboczu jezdni. Sprawca wypadku był tak pijany, że natychmiast zasnął. Obudził go dopiero patrol policji, który przyjechał na miejsce.

Badanie alkomatem wykazało, że 34-latek z mitsubishi ma w organizmie 2,5 promila alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu.

Na dodatek 34-latek nie miał prawa jazdy, a jego mitsubishi - aktualnego badania technicznego i składki OC.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat więzienia.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki