Okazało się jednak, że wskazany przez niego adres był błędny. I tak z ul. Batorego (bo taki adres zgłosił - jak się później okazało - pijany mężczyzna) strażacy pojechali na ul. Bartoka szukając kamienicy, z której wydobywa się dym. Ostatecznie pomogli policjanci, którzy ustalili prawidłową lokalizację mieszkania.
W mieszkaniu na parterze trzypiętrowego budynku nic się nie paliło. W lokalu nie stwierdzono obecności niebezpiecznych gazów.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?