Dyżurny, który chciał sprawdzić, dlaczego rowerzysta to zrobił, nie potrzebował dłuższej rozmowy, by zorientować się, że mężczyzna zwyczajnie się "zapędził". I to dosyć pechowo, bo 64-letni rowerzysta z Bełchatowa był pijany. Badanie wykazało, że ma 2,77 promila alkoholu w organizmie.
Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi mu teraz nawet do roku pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?