18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Piotrkowianin Piotrków - KS Azoty Puławy 32:38 [ZDJĘCIA]

Dariusz Piekarczyk
Koniec marzeń Piotrkowianina o zawojowaniu Pucharu Polski. Drużyna trenera Rafała Kuptela przegrała w środę we własnej hali z Azotami Puławy 32:38 (17:17).

Jedynie w pierwszej części meczu piotrkowianie dotrzymywali kroku wyżej notowanemu rywalowi. Po celnym trafieniu Szymona Woynowskiego prowadzili 1:0. W 5 minucie było 4:2 (gol Adama Pacześnego), zaś w 17 nawet 10:7 (celny rzut Wojciecha Trojanowskiego). Jeszcze w 22 minucie, po golu Macieja Pilitowskiego, miejscowi prowadzili 13:11. W 27 minucie Azoty doprowadziły do remisu 14:14.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem 17:17. W drugiej części spotkania dominowali już przyjezdni. Dość powiedzieć, że po zmianie stron Piotrkowianin nie doprowadził nawet do remisu. Kiedy w 50 minucie Azoty objęły prowadzenie 33:28 stało się jasne, że tego meczu nie przegrają.

W końcówce spotkania kilkoma skutecznymi interwencjami popisał się rezerwowy bramkarz drużyny Piotrkowianina Marcin Pietruszka. Ostatecznie goście wygrali, zasłużenie 38:32 i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski. Piotrkowianinowi pozostała walka o uniknięcie spadku z Superligi.

Piotrkowianin - KS Azoty Puławy 32:38 (17:17)

Piotrkowianin: Procho, Ner, Pietruszka - Mróz 4, Daćko 3, Tórz 2, Woynowski 6, Trojanowski 6/3, Wasilewski 1, Swat 2, Iskra, Pilitowski 4, Pożarek, Pacześny 4, Głowacki. Trener: Rafał Kuptel.

Azoty: Grzybowski, Stęczniewski – Ćwikliński 4/3, Tylutki 1, Jankowski 2, Łyżwa 1, Kus 5, Skrabania 7, Tarabochia 4, Babicz 9, Szyba, Przybylski 3, Krajewski 2, Sobol. Trener: Bogdan Kowalczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki