To jednak nie dziwi, bowiem w ekstraklasie krążą olbrzymie pieniądze, ale one nie przesądzają o sportowym sukcesie. Przekonała się o tym w minionym sezonie Legia Warszawa. Stołeczni działacze wypracowali drużynie astronomiczny budżet 170 milionów złotych, ale taka ogromna kwota wystarczyła jedynie na wywalczenie wicemistrzostwa Polski.
ZOBACZ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
W kraju kpią z warszawskich piłkarzy, właściciela klubu i jego rozpasania finansowego. Wszyscy w futbolowym środowisku zgodnie podkreślają, że w Legii cała para poszła w gwizdek, bowiem Piast wywalczył mistrzostwo kraju z budżetem sięgającym 25 milionów złotych.
Jak na tym tle będzie wyglądał ŁKS?
Tomasz Salski twierdzi, że łódzkiemu klubowi bliżej będzie Piasta. - Robiliśmy już pewne przymiarki. Jeśli kolejne negocjacje uda się pomyślnie zakończyć, to nasz budżet będzie oscylował w granicach 18-20 milionów. To są tylko pieniądze, które możemy wydać, nie liczę tu choćby barterów. Biorąc pod uwagę naszą infrastrukturę, wydaje mi się, że to dobry wynik. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że spółka ma trzech akcjonariuszy. Jeśli trzeba będzie, zrobimy walne i dofinansujemy spółkę.