Jeszcze dwa dni temu boisko stadionu ŁKS było pokryte śniegiem, ale pracownicy MOSiR je odśnieżyli. - Byliśmy na boisku całą drużyną i nawet pomogliśmy w odśnieżaniu - dodaje Zajączkowski. - Mogę powiedzieć, że mam kłopoty bogactwa, bo nikt nie pauzuje za kartki, a tylko Artur Golański ma uraz.
Olimpia to zespół personalnie na pewno mocniejszy od ŁKS, ale piłkarze łódzkiej drużyny obiecują wielką ambicję. - To jest bardzo dobry mecz na przełamanie. Sądzę, że właśnie od soboty zaczniemy wygrywać - mówi Artur Gieraga, który na razie nie wie, czy zagra w obronie, czy też w pomocy. - Tam, gdzie będzie chciał trener - dodaje.
We wtorek grudziądzki zespół przegrał 0:2 w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski. - Wszyscy oglądaliśmy ten mecz i wiemy, jak mocny jest to zespół. Aż jedenastu piłkarzy Olimpii grało w ekstraklasie, a gdyby wygrali zaległe mecze, to mieliby tylko cztery punkty straty do lidera. Kto wie, czy jeszcze nie powalczą o awans - mówi Zajączkowski.
Trener, piłkarze i szefowie klubu mają nadzieję, że kibice chętnie przyjdą na stadion w Wielką Sobotę. - Możemy obiecać, że będziemy grać z maksymalnym zaangażowaniem. Olimpia jest silnym zespołem, ale my zawsze walczymy o trzy punkty, bez względu na to, z kim gramy. Same remisy przecież nic nam nie dadzą - mówi pomocnik łódzkiej drużyny Bartosz Biel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?