Tak wygląda ulica Minerska, która prowadzi do obiektów sportowych, gdzie trenować będą następcy Leo Messiego, czyli drużyny uczestniczące w mistrzostwach świata do lat 20.
Nowoczesne obiekty przy Minerskiej będą służyły treningom piłkarzy, którzy przyjadą na mistrzostwa świata do lat 20. Dojazd prowadzi po dziurach, wyrwach i kałużach. Łódź będzie się wstydzić? Prezydent Hanna Zdanowska wstydzić się nie zamierza.
Stadion przy alei Piłsudskiego w Łodzi będzie główną areną mistrzostw świata do lat 20 w piłce nożnej. Tu 23 maja odbędzie się mecz otwarcia Polska - Kolumbia, a także finał zaplanowany na 15 czerwca. Łącznie odbędzie się w Łodzi aż 10 meczów turnieju. Przyjadą drużyny z całego świata, a także obserwatorzy wyławiający najbardziej utalentowanych piłkarzy. Zespoły grające w Łodzi będą trenowały na obiektach przy al. Unii Lubelskiej, na Łodziance, a także przy ul. Minerskiej. Kłopot w tym, że dojazd do nowoczesnych boisk przy Minerskiej jest koszmarem. Droga jest gruntowa, pełna dziur, a po deszczu zamienia się w grzęzawisko. W takich warunkach na treningi będą dojeżdżali następcy Leo Messiego, czyli piłkarza, który kilka lat temu po raz pierwszy zabłysnął na turnieju do lat 20.
Remont Minerskiej został wpisany do Planu dla osiedli, czyli programu forsowanego przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską, jako spełnienie obietnic przedwyborczych. Plan zakłada w tym roku rozpoczęcie 61 inwestycji o łącznej wartości 100 mln zł.
- W tym roku zrobimy Minerską, ale nie wierzę, że zdążymy na okres mistrzostw świata do lat 20 - powiedziała Hanna Zdanowska.
Zapytaliśmy prezydent Łodzi, czy będzie jej wstyd pokazać światu taką ulicę.