Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i poseł wybrany w Łodzi, nie chce być już profesorem, bo jest mu wstyd

Zybertowicz, socjolog i doktor habilitowany nauk humanistycznych, a także społeczny doradca prezydenta Andrzeja Dudy, nie dostanie tytułu profesora, bo komisja zakwestionowała jego dorobek naukowy. Nie uczestniczył w pracach żadnego międzynarodowego zespołu badawczego, nie stworzył żadnej autorskiej monografii, ani obszerniejszego opracowania, a sporo jego jego hipotez jest "słabo udokumentowanych, a często nieweryfikowalnych".

Decyzja komisji wywołała lawinę komentarzy. Profesor Antoni Dudek, historyk i politolog stwierdził m.in., że "nie podziela wyborów politycznych i wielu poglądów" Zybertowicza, jednak "równocześnie uważa, że jest on jednym z najbardziej oryginalnych umysłów we współczesnych, polskich naukach społecznych". Stanowisko komisji nazwał "kompromitacją".

Jeszcze ostrzej zareagował Piotr Gliński, choć akurat on jest z tego samego obozu politycznego, co Zybertowicz.

"Właśnie się dowiedziałem, że Centralna Komisja d/s stopni naukowych odmówiła tytułu profesorskiego A. Zybertowiczowi. Słabe. Dno. To w takim razie ja się zrzekam swojego tytułu nadanego przez to "ciało" 12 lat temu! Bo mi wstyd. Bo uważam, że Zybertowiczowi bardziej się należy...." – napisał Gliński w mediach społecznościowych.