Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Kuczyński: Pracownik zawsze ma gorszą pozycję w stosunku do pracodawcy

rozm. Piotr Brzózka
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński Bartłomiej Ryży
Z Piotrem Kuczyńskim, analitykiem Xelion, rozmawia Piotr Brzózka.

PO proponuje pieniądze za pracę w sobotę. Związkowcy z Solidarności uważają, że partia rządząca, pod płaszczykiem dobrodziejstw dla pracowników, de facto planuje wprowadzenie szóstego dnia pracy w tygodniu. Kto ma rację w tym sporze i do czego tak naprawdę zmierzają planowane rozwiązania?
Z tego co czytałem, problem jest w tym, że jeśli wolna sobota wypada na końcu okresu rozliczeniowego, to pracodawca nie ma możliwości dać wolnego dnia. Więc dobrze by było, żeby mógł zapłacić za taką sobotę, skoro nie może dać wolnego. Jeżeli tylko o to chodzi i nie ma furtki, że można zmusić pracownika do wzięcia pieniędzy zamiast wolnego dnia, to wszystko jest ok. Ale jeśli taka furtka będzie, to pamiętajmy, że pracownik zawsze ma gorszą pozycję w stosunku do pracodawcy. I jeśli pracownik będzie miał teoretyczną możliwość wyboru, czy dzień wolny, czy pieniądze, to wybierze to, co pracodawca sobie zażyczy. Zapewne będą pieniądze. Jeśli tak ma to wyglądać, to źle.

W tej sprawie jest dużo chaosu informacyjnego, ale jak rozumiem, posłowie chcą dać pracownikowi wzięcie pieniędzy zamiast dnia wolnego na własne życzenie...
Jeśli zostanie to zapisane w tej formie, to niedobrze, bo bardzo łatwo jest zmusić pracownika, by miał życzenie otrzymać pieniądze, a nie dzień wolny. Co nie zmienia faktu, że nikt nie planuje wprowadzenia w Polsce 6-dniowego tygodnia pracy, nikt nie zwiększa w kodeksie pracy liczby godzin w tygodniu z 40 do 48.

Ale jest możliwość, że życzenie pracodawcy będzie życzeniem pracownika.
Jest ryzyko, że niektórzy pracodawcy mogą to wykorzystywać.

Pięciodniowy tydzień pracy to standard na świecie?
Nie specjalizuję się w tym - nie wiem, pewnie gdzieś na świecie są kraje, gdzie nie ma 5-dniowego tygodnia pracy. Natomiast wiem, że są takie, gdzie tydzień ma 35 godzin, a nie 40 jak u nas. Tak jest choćby we Francji.

I źle im jest?
No nie jest im źle. Tam specjalnie zrobiono krótszy dzień pracy, żeby było większe zatrudnienie w kraju. Czy to jest słuszne, czy nie, to zupełnie inna kwestia.

Ale chyba przykład Francji pokazuje, że kraj nie padnie, jak się będzie pracować krócej. A u nas tylko więcej, więcej i więcej.
Gdyby Pan spytał Marka Goliszewskiego z Business Centre Club albo Andrzeja Sadowskiego z Centrum im. Adama Smitha, to powiedzą, że kraj by padł. Według mnie, tak by się nie stało, 7-godzinny dzień pracy prawdopodobnie też udźwignąłby rozwój Polski. Szczególnie, jeśli chodzi o pracę typu biurowego. Oczywiście, jeśli chodzi o pracę przy taśmie, w takim wypadku trzeba byłoby zwiększyć zatrudnienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki