W czwartek nad ranem, około godz. 2 w nocy doszło do wypadku, w wyniku którego zginął potrącony łoś. Zwierzę wbiegło wprost pod koła nadjeżdżającego auta marki Mercedes Bus. Kierowca nie zdążył zahamować i uderzył w zwierzę.
Jak mówi ochroniarz patrolujący wtedy "gierkówkę", nagle usłyszał okropny huk.
- Poszedłem szybko zobaczyć, co się stało. Łoś wpadł do rowu, przeszedł jeszcze kawałek i padł - mówi. - Wszystko działo się w ciągu 15 minut, skonał na moich oczach - dodaje z przejęciem.
Jego zdaniem zwierzę było jeszcze młode, mogło mieć ok. 200 kg.
To kolejny łoś, który w ciągu kilku miesięcy, ginie na terenie Piotrkowa. Pod koniec maja dwa łosie błąkały się w okolicach budynku ZUS na ul. Armii Krajowej. Jeden z nich, klempa prawdopodobnie próbując przeskoczyć ogrodzenie nadziała się na pręty. Nie udało jej się uratować. Drugie zwierzę błąkało się ranne, wobec czego na miejsce przyjechał lekarz weterynarii, aby podać zwierzęciu
środki usypiające i przetransportować go do przychodni. Niestety on również nie przeżył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?