PiS bez formalnej większości. Politycy pokładają nadzieję w...

    PiS bez formalnej większości. Politycy pokładają nadzieję w sobotnim kongresie

    Zdjęcie autora materiału

    Aktualizacja:

    PT

    PiS bez formalnej większości. Politycy pokładają nadzieję w sobotnim kongresie

    PiS bez formalnej większości. Politycy pokładają nadzieję w sobotnim kongresie ©fot. grzegorz galasinski

    Już w sobotę politycy PiS wybiorą nowe władze partii oraz jej prezesa. Po serii odejść z szeregów Zjednoczonej Prawicy, politycy PiS zapowiadają zmianę sposobu funkcjonowania ugrupowania.
    PiS bez formalnej większości. Politycy pokładają nadzieję w sobotnim kongresie

    PiS bez formalnej większości. Politycy pokładają nadzieję w sobotnim kongresie ©fot. grzegorz galasinski

    W sobotę o godz. 11.00 rozpocznie się VI kongres PiS. Wydarzenie trwać będzie cały dzień i weźmie w nim udział około 1500 delegatów oraz zaproszeni goście.

    Kongres miał się odbyć w ubiegłym roku, jednak został przeniesiony z powodu pandemii Covid-19.

    Posłanka PiS Joanna Lichocka przekazała, że podczas kongresu politycy wybiorą władze PiS oraz prezesa ugrupowania.

    Zmieniony zostać ma także „sposób funkcjonowania partii”.
    - Tak żeby ona była jeszcze lepiej zarządzana, jeszcze bardziej była bliżej ludzi, bliżej naszych działaczy. To będzie bardzo ważny, prawie chyba cały dzień trwający kongres, który wprowadzi duże zmiany w funkcjonowaniu partii, ale przede wszystkim wybierze na kolejną kadencję prezesa PiS. I jest nim, będzie nim Jarosław Kaczyński. To jest w tej chwili najwybitniejszy polityk, jakiego mamy na scenie politycznej – mówiła Joanna Lichocka w Polskim Radiu 24.

    Poza wyborem szefa partii delegaci zdecydują o wyborze Rady Politycznej, w skład której wchodzi 119 członków, w tym m.in. prezesi zarządów okręgowych.

    Odejścia z PiS. Lichocka: Będziemy rządzić do końca tej kadencji



    Klub PiS opuściło w ubiegłym tygodniu troje posłów: Zbigniew Girzyński, Arkadiusz Czartoryski i Małgorzata Janowska. Zapowiedzieli oni założenie nowego koła w Sejmie o nazwie „Wybór Polska”. Z odejściem parlamentarzystów partia Jarosława Kaczyńskiego straciła formalnie sejmową większość.

    Joanna Lichocka przekonywała, że obóz Zjednoczonej Prawicy „spokojnie będzie realizował swój program i nie będzie skróconej kadencji Sejmu”. - Będziemy rządzić do końca tej kadencji – mówiła.

    Zaznaczyła jednak, że jeśli Porozumienie Jarosława Gowina zechce wykorzystać odejścia z PiS, by osłabiać obóz ZP, to wtedy „rzeczywiście trzeba będzie pomyśleć o wcześniejszych wyborach i jakby poprosić Polaków o potwierdzenie mandatu dla PiS, już bez Porozumienia”.

    Posłanka dodała jednak, że myśli, iż do tego nie dojdzie. - Spodziewam się, że będą jakieś głosowania, które będziemy przegrywać, ale nie takie, które będą powodować brak możliwości rządzenia czy brak możliwości realizacji programu - oceniła.

    Terlecki: Aura sprzyja odchodzeniu, ale po kongresie to się zmieni



    Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przekonywał we wtorek w rozmowie z dziennikarzami, że większość sejmowa Zjednoczonej Prawicy jest „płynna ale bezpieczna”.

    Odniósł się także do swoich byłych politycznych kolegów, którzy opuścili szeregi PiS. - Muszą mieć świadomość, że znajdą się poza obozem prawicy. Wtedy czeka ich polityczna śmierć, co tu dużo mówić (…) W tej chwili jest taka aura właśnie sprzyjająca odchodzeniu, ale myślę, że po kongresie to się zmieni – stwierdził Ryszard Terlecki.

    Kongres bez Jarosława Gowina?



    Nie wiadomo, czy w kongresie PiS weźmie udział lider Porozumienia Jarosław Gowin.

    Na antenie Polsat News tłumaczył, że ma d dawna umówione spotkanie z przedsiębiorcami w Dobczycach. - Nie wiem czy da się te wydarzenia połączyć. Mówiąc szczerze, kalendarz dnia każdego ministra, nie tylko mnie, jest tak wypełniony, że nie sięgam myślami nawet do dnia jutrzejszego – stwierdził.

    Podkreślił, że „arytmetyka pokazuje, że w tym parlamencie nie da się stworzyć stabilnej większości bez Porozumienia”. - Mirażem jest mówienie o jakimś rządzie technicznym, który by sformułowała opozycja. Ale mirażem są też nadzieje na to, że da się zbudować stabilną większość w ramach Zjednoczonej Prawicy bez Porozumienia. Albo Porozumienie będzie częścią obozu rządowego, albo będą dwie alternatywy. Przedterminowe wybory lub rząd mniejszościowy. Dżuma albo cholera – mówił wicepremier.

    Czytaj treści premium w Dzienniku Łódzkim Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Komentarze

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    Najczęściej czytane

    Polecamy

    Wideo