Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS zrywa negocjacje z Airbus Helicopters. Nie będzie Caracali, nie będzie miejsc pracy

Redakcja
W Łodzi nie będą montowane śmigłowce Caracal. Ministerstwo Rozwoju ostatecznie zerwało rozmowy z Francuzami, które toczyły się od roku.

„Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters związanej z kontraktem na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii” - ten suchy komunikat na stronie internetowej Ministerstwa Rozwoju zelektryzował Łódź, bo oznacza, że w Łodzi nie powstanie linia montażowa francuskich śmigłowców, nie powstaną związane z nią miejsca pracy, nie napłyną nowe technologie, a przyszłość Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 1, zatrudniających około 300 pracowników, staje pod znakiem zapytania. Rezygnacja z Caracali oznacza również odsunięcie w bliżej nieokreśloną przyszłość wymianę floty śmigłowców wielozadaniowych dla armii, która pilnie potrzebuje nowych maszyn.

Caracale zostały wybrane na śmigłowce dla Wojska Polskiego wiosną ubiegłego roku, a od jesieni toczyły się negocjacje offsetowe.

Czytaj:PiS zrywa negocjacje z Airbus Helicopters. Polska nie kupi Caracali

Co się stało, że zakończyły się fiaskiem? Ministerstwo Rozwoju tłumaczy to tak: „Kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego. Wysokość kontraktu to ok. 13,5 mld zł. Co najmniej tyle samo powinna wynieść wartość zobowiązań offsetowych spełniających cele określone w ustawie offsetowej. (...) Rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron uniemożliwiają osiągnięcie kompromisu, w związku z czym dalsze prowadzenie rozmów jest bezprzedmiotowe”.

Airbus Helicopters nie ustosunkował się do komunikatu Ministerstwa Rozwoju.

Ile Łódź może stracić na zerwaniu kontraktu z Airbus Helicopters? Koncern deklarował, że stworzy przynajmniej 1250 nowych, bezpośrednich miejsc pracy i 2000 pośrednich, głównie w Łodzi, Radomiu i Dęblinie. W samej Łodzi montaż Caracali zagwarantowałby prawdopodobnie 300 bezpośrednich miejsc pracy, co związane byłoby z uruchomieniem linii montażu końcowego helikopterów. Według deklaracji składanych wcześniej przez koncern, montaż i obsługa serwisowa Caracali zapewniłaby WZL nr 1 w Łodzi działalność na przynajmniej 30 lat.

Czytaj:Witold Stępień o zerwaniu negocjacji z Airbus Helicopters

Airbus Helicopters wiąże z Łodzią nie tylko kontrakt na Caracale. W lutym 2015 roku koncern otworzył w Łodzi swoje biuro konstrukcyjne, prowadzi również intensywną współpracę z Politechniką Łódzką. Jej owocem był między innymi X3, najszybszy helikopter świata. Wg prof. Krzysztofa Jóźwika, dyrektora Instytutu Maszyn Przepływowych na Politechnice Łódzkiej, który bardzo blisko współpracuje z Francuzami, przedstawiciele koncern zadeklarowali, że zerwanie kontraktu niczego nie zmienia w kooperacji z uczelnią. Pewnym pocieszeniem, że Łódź nie straci tego co już ma jest fakt, że współpraca PŁ z Airbus Helicoters datuje się jeszcze sprzed rozpisania przetargu na helikoptery i nie ma z nim bezpośredniego związku.

To, co wzburzyło Łódź, ucieszyło ucieszyło załogi fabryk w Świdniku (włoski koncern Agusta Westland) i Mielcu (amerykański Sikorsky), których konstrukcje bez powodzenia rywalizowały z Caracalem w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla Wojska Polskiego. „Po decyzji MON jesteśmy gotowi zaoferować pełną gamę śmigłowców dla potrzeb Sił Zbrojnych RP we współpracy z polskim przemysłem obronnym” - napisał na Twitterze Krzysztof Krystowski, prezes PZL-Świdnik.

Czytaj:Polska wycofa się z kontraktu na zakup caracali?

Nie wiadomo jeszcze kiedy i w jakim trybie zostanie ogłoszone nowego postępowanie na śmigłowce wielozadaniowe i na ile realne są zapowiedzi, że Łódź byłaby centrum serwisowym nowych śmigłowców.

Na horyzoncie jest jednak jeszcze inny przetarg - na śmigłowce szturmowe, których Polska ma kupić od 24 do 32 sztuk. Rodzi to cień szansy dla Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1. W lipcu podpisały one porozumienie o współpracy z amerykańskim Bellem, producentem śmigłowca AH-1Z Viper, który będzie walczył o zwycięstwo w polskim przetargu. Porozumienie zakłada współpracę przy obsłudze i serwisowaniu Vipera, gdyby wygrał przetarg.

Komentarze


Tomasz Kacprzak (PO), przewodniczący łódzkiej Rady Miejskiej:

To wyrok śmierci dla Wojskowych Zakładów Lotniczych w Łodzi wydany przez PiS. A to przecież polskie, państwowe zakłady w odróżnieniu od zakładów w Świdniku i Mielcu, które są prywatnymi firmami zagranicznymi. PiS nie dba o polski przemysł zbrojeniowy i nie dba o Łódź.

Waldemar Buda, poseł PiS z Łodzi, w rozmowie z Radiem Łódź zapewnił, że Łódź nie straci na zerwaniu rozmów offsetowych z firmą Airbus Helicopters i niezależnie od tego kto będzie producentem śmigłowców dla polskiej armii, Wojskowe Zakłady Lotnicze będą włączone w proces produkcyjny, nawet w charakterze podwykonawcy.

Prof. Krzysztof Jóźwik, dyrektor Instytutu Maszyn Przepływowych na Politechnice Łódzkiej: - Rozmawiałem z przedstawicielami koncernu Airbus Helicopters, którzy zapewnili mnie, że zerwanie kontraktu na śmigłowce Caracal nie będzie miało wpływu na naszą współpracę. Jeżeli chodzi o proces kształcenia, otrzymałem też zapewnienie, że Airbus Helicopters nadal będzie przyjmował naszych studentów na staże w swoich zakładach, że będą wspólne prace dyplomowe. Jest jednak rzeczą oczywistą, że gdyby kontrakt został podpisany, byłoby nam dużo łatwiej. Szkoda, bo miejsc pracy nie będzie, a poza bezpośrednimi miejscami pracy jest cały ciąg poddostawców, którzy tutaj się nie pojawią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki