Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi orzekł, że plac Zwycięstwa nie powinien zostać zdekomunizowany i przemianowany na plac Lecha Kaczyńskiego. Do Rady Miejskiej wpłynęło właśnie uzasadnienie wyroku. Radni PO cieszą się, że sąd podzielił ich zdanie. Radni PiS uważają wyrok za kuriozalny. Wojewodzie łódzkiemu przysługuje prawo odwołania się od tego wyroku do wyższej instancji.
Uzasadnienie wyroku uchylające zarządzenie zastępcze wojewody w sprawie dekomunizacji placu Zwycięstwa opiera się na kilku przesłankach. Po pierwsze „nie można uznać za symbolizujące komunizm nazwy, które w odbiorze społecznym nie są w ogóle z komunizmem kojarzone”.
Druga to fakt, że opinia Instytutu Pamięci Narodowej nie może być utożsamiana z istotą zarządzenia zastępczego, bo IPN nie może wyręczać miasta w nazywaniu ulic i placów. W uzasadnieniu wyroku czytamy: „W niniejszej sprawie organ nadzoru bez jakichkolwiek zastrzeżeń przyjął opinię IPN. Nie ustalił, czy w ogóle choćby formalnie spełnia ona warunki opinii Instytutu oraz czy faktycznie została sporządzona i podpisana przez właściwego, upoważnionego pracownika IPN.”
W dalszej części sąd uzasadnia: „Treść przytoczonej opinii lPN ma charakter całkowicie dowolny, ponieważ w żaden sposób nie zostało wyjaśnione, czy rzeczywiście zmiana nazwy placu Wodny Rynek w Łodzi na plac Zwycięstwa, dokonana na podstawie uchwały podjętej w dniu 8 maja 1945 r. przez Miejską Radę Narodową wiązała się z uhonorowaniem (upamiętnieniem) wkroczenia Armii Czerwonej do Polski, a tym samym, czy nazwa plac Zwycięstwa w Łodzi symbolizuje lub propaguje komunizm lub inny ustrój totalitarny.” Sąd orzekł, że nazwa pl. Zwycięstwa została nadana dla uczczenie zwycięskiego zakończenia wojny z faszyzmem hitlerowskim.
- Sąd skrytykował wojewodę na wszystkich możliwych polach - twierdzi Rafał Reszpondek, radny PO.
- Cieszymy się, że sąd podzielił opinię Rady Miejskiej - dodaje Mateusz Walasek, radny PO. - Czekamy na uprawomocnienie sie wyroku. Liczymy, że wojewoda nie odwoła się, skorko uzasadnienie wyroku jest dla niego druzgocące. Wojewódzki sąd oparł się o orzeczenia NSA w podobnych sprawach, wieć odwłoanie się od tego wyroku byłoby tylko przedłużaniem procedury i narażaniem się na koszty.
