Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płaca minimalna powinna rosnąć stopniowo. Inaczej może pojawić się poważny problem

Agnieszka Krystek
Bartłomiej Ryży
Z Piotrem Kuczyńskim, ekonomistą, głównym analitykiem Domu Inwestycyjnego „Xelion”, rozmawia Agnieszka Krystek W rankingu zamożności, obejmującym 50 krajów świata, Polska spadła w ciągu 2014 r. o pięć miejsc. Czy to znaczy, że ubożejemy?
  • Ja na rankingi i zestawienia tego rodzaju nie patrzę. Naprawdę niezwykle łatwo jest przeskoczyć o parę miejsc w górę albo spaść. Powody wcale nie muszą być istotne i ważne. Mogły np. się zmienić minimalnie kryteria. Jak się spojrzy na wiele tego typu rankingów, to zawsze można znaleźć różne bardzo dziwne kraje na wyższych miejscach od Polski. Na pewno nie biedniejemy. Płaca, choćby ta minimalna, w ciągu ostatnich lat wzrosła o 50 proc., a wynagrodzenia systematycznie rosną. Nie przesadzajmy. 

Niemniej Polacy narzekają na swoje wynagrodzenie. Coraz częściej zwraca się uwagę na problem ludzi, którzy mają pracę, ale jest ona nisko płatna, wręcz nie pozwala na utrzymanie, nie mówiąc o godnym życiu.

  • Problem mają zarówno ci, którzy nie mają pracy, jak i ludzie, którzy mało zarabiają. Szacuje się, że w Polsce jest 1,5 mln ludzi, których Amerykanie określają „NEET” („Not in Education, Employment, or Training”), czyli tacy, którzy nie uczą się, ani nie pracują. Mamy takie problemy, jak w każdym państwie kapitalistycznym. To nie dotyczy tylko Polski. W Stanach klasa „Working poor”(pracujący biedni) jest bardzo duża, mówi się o płacach fastfoodowych, supermarketowych, które nie pozwalają na przeżycie. 

Czy wobec tego problem rozwiązałoby podniesienie płacy minimalnej?

  • Ostatnio w mojej firmie otoczyli mnie ochroniarze i mówili o tym, że nie chcą, by płaca minimalna wynosiła 12 zł. Są przekonani, że w takiej sytuacji zostaną po prostu zwolnieni. Nie ma się co dziwić. Firma ochroniarska żyje tylko i wyłącznie z tego, ile jej inne firmy zapłacą za ochronę. Pracę wykonują pracownicy zatrudnieni na godziny. Jeśli teraz pracownik ma 7 zł za godzinę, a będzie musiał dostawać 12 zł za godzinę, to tak jakby podnieść koszty całej tej firmy o kilkadziesiąt procent. Pracownicy się boją, że wtedy firma ochroniarska się zawali, zniknie, a oni zostaną bez zatrudnienia. Nie ma co ukrywać, jest tu problem.

I to wystarczający argument, żeby pozostawić płacę minimalną na obecnym poziomie?

  • Nie, ale dojście do tej postulowanej minimalnej płacy godzinowej powinno być stopniowe. Trzeba dać czas biznesowi na przyzwyczajenie się do podwyżek. Najważniejsze, żeby nie był to szok dla pracodawców. Jeśli wszystko zadzieje się szybko, może pojawić się problem. 
 O pensjach ochroniarzy czytaj tu: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/ochroniarze-i-sprzataczki-na-smieciowkach Płacił ochroniarzom złotówkę za godzinę: http://www.strefabiznesu.dzienniklodzki.pl/artykul/placil-ochroniarzom-zlotowke-za-godzine-pracy

 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki