Mieszkańcy Mileszek są przerażeni wydarzeniami, do których doszło tam w ostatnich dniach.
Czytaj więcej na następnej stronie
W minioną sobotę obrabowano dom przy ul. Iglastej (skradziono złotą i srebrną biżuterię), a właścicielom posesji przy ul. Gorczykowej próbowano zabić psa i okraść ich mieszkanie.
- To był środek nocy. W domu przebywała kobieta z trójką dzieci, która spłoszyła rabusiów - opowiada pani Ewa, mieszkanka ul. Gorczykowej. - Ostatecznie nic nie ukradli.
Czytaj więcej na następnej stronie
Wcześniej w domu przy ul. Popielarnia starsza pani wpuściła obcego mężczyznę, który - jak twierdził - przyszedł w sprawie wymiany pieca. Gdy gość zorientował się, że w domu jest jeszcze jej syn, zdenerwowany wyszedł, nie podejmując już tematu instalacji urządzenia.
Czytaj więcej na następnej stronie
Pani Ewa prowadzi hodowlę psów i boi się, że zwyrodnialcy mogą nawiedzić także jej dom i otruć zwierzęta. Nie chciałaby, żeby jej psy zjadły mięso naszprycowane żyletkami, a takie właśnie sąsiadka znalazła w swoim ogrodzie.
Nic dziwnego, że łodzianie mieszkający w Mileszkach są przestraszeni. Rada osiedla zgłosiła sprawę dzielnicowemu. Wczoraj próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o ustaleniach policji w tych sprawach, ale ta nie odpowiedziała na nasze zapytania.
Czytaj więcej na następnej stronie