Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma nie umie kupić taniej pietruszki, a chce wygrać wybory [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]

Arkadiusz Krystek
Arkadiusz Krystek
Fot. Grzegorz Gałasiński
Rozpoczynamy najbardziej obywatelską kampanię po 1989 roku. Organizujemy ją w amerykańskim stylu. Przejdziemy Łódź wszerz i wzdłuż - zadęli w niedzielę (7 lipca 2019) łódzcy politycy Platformy Obywatelskiej: Cezary Grabarczyk, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Bartosz Domaszewicz. Tylko kwestią czasu było przyłapanie ich na niewiarygodności. Wystarczyły cztery dni.

W czwartek Biuro Regionu Łódzkiego PO rozesłało zaproszenia na konferencję prasową pod tytułem „Drożyzna zjada 500+”. Miejsce: targowisko Górniak w Łodzi. Później dostałem paragon z listą zakupów i cenami produktów z 2015 r., cenami obecnymi oraz wyliczeniem, o ile jest drożej. Oczywiście paragon opracowały jakieś partyjne służby.

Prawie w tym samym czasie paragon pojawił się w mediach społecznościowych na profilu centrali partii i łódzkiej PO. Ten sam paragon z tymi samymi produktami i tymi samymi cenami. A na profilu Bartosza Domaszewicza zdjęcie z Górniaka z postem o akcji „Drożyzna zjada 500+” na targowisku. I tu zaczynają się problemy Platformy.

Ceny na jednym targowisku różnią się i to nawet znacząco, różnią się między targowiskami w jednym mieście, różnią się między miastem a wsią, już nie wspomnę, że różnie płacimy za te same produkty w różnych regionach krajów. A tu Platforma wprowadziła urawniłowkę. Wszędzie ta sama cena i to zaokrąglona do całych złotych.

Partia wykazała na paragonie: chleb, masło, jaja, ziemniaki, cebulę, pietruszkę, marchew, kapustę, schab bez kości, szynkę wieprzową, filet z morszczuka, wołowinę i fasolkę szparagową. Podano, że w 2015 roku za takie zakupy zapłaciliśmy 110 zł, a teraz 179 zł, czyli 69 zł więcej.

A na zdjęciu zamieszczonym przez Domaszewicza z Górniaka w koszykach polityków były przynajmniej częściowo inne produkty niż na publikowanym paragonie. Domaszewicz dumnie trzymał m.in. pomidory i maliny, a Marcin Gołaszewski ogórki, pory, rzodkiewkę, banana.

Poszedłem więc wczoraj (czwartek, 11 lipca 2019) na Górniak i sprawdziłem ceny. Niemal wszystkie produkty z politycznego paragonu mogłem kupić taniej. Np. za 10 jajek zapłaciłbym 4,50 zł, a nie 7 zł (przyjąłem średnią cenę, bo były też jajka po 20 groszy), pietruszka była za 20, a nie 23 zł, chleb za 2,20, a nie 3 zł (oczywiście był też droższy), schab bez kości kosztował 17,40 zł, a nie 22 zł itd. Tylko fileta z morszczuka nie udało mi się kupić taniej.

Ostatecznie zapłaciłbym 158,85 zł, czyli o 20,15 zł mniej niż PO. I sądzę, że bardziej ode mnie obrotne łódzkie gospodynie zrobiłyby te zakupy jeszcze taniej. Wystarczy tylko przejść się po Górniaku.

Mniejsza, że PO nie ma spójnego przekazu i jest on niewiarygodny. PO jest oderwana od rzeczywistości - nie potrafi nawet zrobić tanich zakupów.

Wykazywanie, że jest drożej i faktycznie w portfelu z 500+ zostaje mniej, nic Platformie nie daje. Kontra, i nie chodzi o zawziętego zwolennika PiS, jest tak oczywista, że aż boli, iż Platforma wystawia się na cios: „Ale mam 500 złotych, a wy zgarnialiście wszystko dla siebie”. Cóż, w amerykańskim stylu kampanii najpierw się ustala, gdzie rywal może nas uderzyć...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki